W piątkowej konferencji w Warszawie na temat nowego projektu Ordo Iuris i Centrum Życia i Rodziny udział wzięli nie tylko pracownicy tych organizacji, ale też nowy świętokrzyski konsultant do spraw ginekologii i położnictwa, Bogdan Chazan. Przekonywali, że prawo do wolności sumienia jest ważniejsze niż prawo kobiet do legalnego przerywania ciąży.
Projekt Ordo Iuris zakłada nowelizację dziewięciu ustaw. Do ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania wprowadza przepis, który mówi, że „wolność sumienia to także prawo do sprzeciwu sumienia”. Prawnicy Instytutu tłumaczyli, że chodzi o „racjonalnie uzasadniony osąd moralny lub naukowy, który kwalifikuje wykonanie obowiązku jako etycznie niegodziwe”.
Projekt zmienia też ustawy o zawodzie felczera; lekarza i lekarza dentysty; prawo o diagnostyce laboratoryjnej oraz prawo farmaceutyczne. Przedstawiciele tych zawodów będą mieli prawo „powstrzymania się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z sumieniem”, co w praktyce oznacza, że lekarze będą mogli odmawiać wykonywania legalnych zabiegów przerywania ciąży, zaś diagności laboratoryjni - wykonywania badań prenatalnych, o ile tylko uznają je za niezgodne z własnym sumieniem. Farmaceuci będą mogli z kolei odmawiać pacjentkom sprzedaży przepisanej im przez lekarzy antykoncepcji, przez co będą mieli większy wpływ na leczenie pacjentek niż ich lekarze.
Projekt Ordo Iuris ingeruje też w kodeks wykroczeń. Zgodnie z jego zapisami zostałyby wykreślone przepisy, na podstawie których został skazany drukarz z Łodzi, który odmówił wydrukowania ulotek organizacji LGBT.
Chodzi o przepis przewidujący karę grzywny dla osób, które zajmują się sprzedażą towarów, a którzy ukrywają przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawiają jego sprzedaży. Drugi przepis to ten, zgodnie z którym karze grzywny podlegają osoby zajmujące się świadczeniem usług, a które pobierają wyższą zapłatę od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawiają świadczenia.
Przedstawiciele Ordo Iuris nazwali te przepisy „głęboko osadzonymi w logice gospodarki centralnie planowanej PRL, które nie mają racji bytu w demokratycznym państwie prawnym”.
Ordo Iuris za pomocą nowego projektu planuje też zaingerować w ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, a dokładnie w art. 4 b, który brzmi:
Osobom objętym ubezpieczeniem społecznym i osobom uprawnionym na podstawie odrębnych przepisów do bezpłatnej opieki leczniczej przysługuje prawo do bezpłatnego przerwania ciąży w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej.
Po zmianach podmiot leczniczy, czyli np. każdy szpital, mógłby odmówić wykonania legalnego zabiegu przerwania ciąży. W praktyce byłoby to wprowadzenie zakazu aborcji tylnymi drzwiami.
Podczas konferencji Bogdan Chazan powiedział, że wolność sumienia nie powinna być ograniczana ze względu na prawa i wolność innych osób. - Dlaczego wolność sumienia miałaby ustępować przed wygodą pacjentów? - zapytał, nazywając wygodą prawo pacjentek do zabiegów, które gwarantuje im prawo.
Uważa się, że lekarze są do wynajęcia. Ale czy strażakom zleca się podpalanie lasów, a ratownikom topienie topiących się?
- pytał Chazan.
W piątek rozpoczęto zbiórkę podpisów pod projektem, który następnie trafi do senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. W kolejnym kroku Senat będzie mógł przełożyć projekt pod obrady parlamentu.