Jacek Karnowski sprawuje funkcję prezydenta Sopotu od 20 lat. Na antenie radia ZET wyznał, że przez ostatnią dekadę nie doczekał się żadnej podwyżki pensji. – To ewidentnie niesprawiedliwe – ocenił.
Prezydent Nowej Soli o obniżce pensji dla samorządowców >>>
Jacek Karnowski jako powód planowanego obniżenia wynagrodzeń samorządowców podaje próbę "przykrycia własnej pazerności i zrzucenia odpowiedzialności na innych".
– Rząd sobie nie obciął. Jeden człowiek, który korzysta z pieniędzy państwowych poprzez fundusz partyjny na ochronę, biura, obcina innym pensje. Proponuję, żeby nie sięgał do kieszeni podatników w Sopocie i zostawił mieszkańcom Sopotu, Radzymina, Wrocławia i innych decyzję co do pensji ich włodarzy. Z drugiej strony, powiedzmy sobie szczerze, mam większą odpowiedzialność niż szeregowy poseł – powiedział prezydent Sopotu na antenie radia ZET.
Jacek Karnowski przyznał, że zarabia około 12 tysięcy złotych brutto miesięcznie. W wywiadzie radiowym najpierw ocenił swoje zarobki jako "bardzo godne", potem jako "bardzo dobre jak na warunki polskie", a chwilę później już tylko jako "w sam raz jak na warunki polskie". Jacek Karnowski zamierza bronić wysokości swoich zarobków. – Na pewno będziemy z tą decyzją jako samorządowcy, jako Związek Miast Polskich, walczyli – dodał na koniec.
Wynagrodzenia pracowników samorządowych: wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i ich zastępców zostaną obniżone o 20 procent - zakłada rozporządzenie przyjęte we wtorek przez Radę Ministrów.
Obniżka wynagrodzeń samorządowców to kolejna z obietnic, jakie poczynił Jarosław Kaczyński, gdy na jaw wyszły kwoty ministerialnych nagród. Pierwszą było oddanie przez ministrów nagród na Caritas.