Były szef ABW przed komisją Amber Gold. "Delegatura stwierdziła, że nie było złota"

Sejmowa Komisja Śledcza do spraw Amber Gold przesłuchuje w środę byłego szefa ABW generała Krzysztofa Bondaryka, który sprawował tę funkcję w latach 2008-2013.

Były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Krzysztof Bondaryk stawił się w środę na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Bondaryk był szefem ABW w latach 2008-2013.

- O sprawie Amber Gold dowiedziałem się prawdopodobnie marzec, kwiecień. Dochodziły do mnie sygnały prasowe o otwarciu linii lotniczej [OLT Express - red.], która miała zacząć działalność od 1 kwietnia 2012 r. Zainteresowała mnie ta informacja - mówił Bonadryk.

Jak dodał, poprosił pracowników o szczegółowe dane, ale były one "powierzchowne i niezadowalające". Polecił więc pogłębienie informacji delegaturze stołecznej. Bondaryk chciał wiedzieć, czy za ofertą promocyjną Amber Gold informującą o lokatach stoją rzeczywiście zasoby złota.

- W maju delegaturze stołecznej udało się stwierdzić, że nie ma złota, czyli to, co publicznie było oferowane klientom, zyski z lokat w złoto prawdopodobnie było oszustwem. To prawdopodobieństwo skłoniło mnie do podjęcia dalszych działań w kierunku powiadomienia i organów państwa i prokuratury - dodał były szef ABW.

- Działania ABW zaczęły się faktycznie w marcu 2012 r. Wcześniejsze informacje, takie czy inne notatki i wiedza, być może była, ale ja tej wiedzy nie miałem - odpowiadał Bondaryk na zarzuty, że ABW już wcześniej miało informacje o niepokojącej działalności Amber Gold.

Ustalenia ws. Amber Gold

Z dotychczasowych zeznań świadków wynika, że w sierpniu 2011 roku jeden z funkcjonariuszy ABW sporządził notatkę służbową na temat wejścia Amber Gold na rynek lotniczy i przypuszczenia, że firma może być piramidą finansową.

Ówczesny szef tej służby, generał Krzysztof Bondaryk 24 maja 2012 roku wysłał do najważniejszych osób w państwie notatkę ostrzegającą, że w sprawie Amber Gold może zostać poszkodowanych kilkadziesiąt tysięcy osób. Pismo trafiło między innymi do ówczesnego premiera, prezydenta i ministra finansów.

ABW prowadziła też czynności procesowe na zlecenie prokuratury, a na początku lipca 2012 roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przekazała jej śledztwo. Na kilka tygodni przed upadkiem spółki służby specjalne założyły podsłuchy na telefonach należących do szefa Amber Gold Marcina P. i jego współpracowników.

Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.

Najlepsze momenty z posiedzeń Komisji ds. Amber Gold

Więcej o: