"Dostałam odmowę od marszałka Marka Kuchciński na wejście do Sejmu, żeby wesprzeć protestujących rodziców. Jutro ok. 13.30 będę pod szlabanem" - poinformowała Janina Ochojska na Twitterze. Szefowa PAH sama porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego.
Wpis Ochojskiej skomentował były minister kultury Bogdan Zdrojewski. "Wspominam trudną podróż z wsparciem dla oblężonego Sarajewa (1000 dni oblężenia). W składzie skromnej delegacji właśnie Janina Ochojska i Marek Edelman. Nie było łatwo tam się dostać. Ale chyba łatwiej niż dziś do Sejmu! Trzymam kciuki" - napisał.
"I kolejny dowód łajdactwa kierownika sejmu" - napisał Tomasz Lis.
Agnieszka Burzyńska stwierdziła z kolei, że "wkrótce w Sejmie będzie tylko Marszałek i posłowie PiS".
Sejm od prawie trzech tygodni pozostaje zamknięty dla osób bez stałych przepustek - czyli większości dziennikarzy czy ekspertów zapraszanych na komisje. Kancelaria Sejmu podjęła taką decyzję po kilku dniach trwania protestu rodziców osób niepełnosprawnych na sejmowym korytarzu. Dziś do protestujących w Sejmie chciała przyjść 91-letnia uczestniczka Powstania Warszawskiego, Wanda Traczyk-Stawska. Jednak i ona odbiła się od płotków, którymi od tygodni obstawiony jest parlament.
Wbrew temu, co mówili o sprawie m.in. dziennikarze TVP Info, o przepustkę dla Traczyk-Stawskiej zwrócono się trzy dni wcześniej. Jak tłumaczył później szef Centrum Informacyjnego Sejmu, fakt, że kombatantka nie weszła do budynku to "poważne i celowe nieporozumienie".
Ten sam szef CIS tłumaczył też, dlaczego marszałek nie wyraził zgody na godzinną wizytę przyjaciela niepełnosprawnego Kuby Hartwicha, który od niemal miesiąca nie wychodzi z Sejmu. Jest to bowiem "szczególny czas dla Kancelarii Sejmu". "Okoliczności są bardzo wyjątkowe, a podejmowane decyzje - często trudne i patowe. Niezmiennie liczymy na osiągnięcie porozumienia, które umożliwi zakończenie akcji protestacyjnej" - napisał.