Prokuratura w Białymstoku badała powiązania finansowe prof. Michała Królikowskiego ze spółką paliwową, która figuruje w śledztwie dot. wyłudzeń VAT-u. Skarb Państwa miał na tym stracić 700 mln zł.
AKTUALIZACJA z 10 maja: MICHAŁ K. USŁYSZAŁ ZARZUTY
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji analizowali wątek wykorzystywania kont kancelarii adwokackich do ukrywania pieniędzy pochodzących z przestępstw. Osobą, która znalazła się na celowniku śledczych, był właśnie Królikowski. W środę został zatrzymany na polecenie białostockiej prokuratury.
Jak wyjaśniał we wrześniu w Porannej rozmowie z RMF FM prof. Królikowski, jego klient zdeponował u niego pieniądze. Adwokat zaprzecza, że je ukrywał, podkreślając, że sam informował prokuraturę, że te środki ma.
- Klient jest przestraszony, że może być aresztowany. Z aresztu można wyjść za poręczeniem majątkowym. Deponuje u mnie środki, to jest legalny depozyt adwokacki, normalna procedura, na cele postępowania przygotowawczego. Jestem jak bank, muszę je wydać na jego żądanie. Muszę te pieniądze ulokować na specjalnym koncie, na którym nie ma moich pieniędzy - tłumaczył wówczas Królikowski.
Jak dodał, poinformował w lipcu CBŚP, że pieniądze mogą pochodzić z przestępstwa. Odmówił jednak podania informacji, na którym koncie się znajdują, twierdząc, że wymaga tego od niego tajemnica adwokacka, z której może go zwolnić tylko sąd.
Śledztwo w sprawie uszczuplenia podatku VAT Prokuratura Regionalna w Białymstoku prowadzi od trzech lat. Dotyczy ono zorganizowanej grupy przestępczej, która wprowadzała do obrotu paliwa płynne. Główni inicjatorzy procederu zostali zatrzymani 8 lutego zeszłego roku. 9 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.
Dotychczas zarzuty usłyszało 18 osób, w tym osoby kierujące zorganizowaną grupą przestępczą oraz dwaj adwokaci, którzy dotąd występowali jako obrońcy podejrzanych. Jednemu z nich prokurator przedstawił zarzuty, dotyczące między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Drugiemu przedstawiono zarzuty związane z tym procederem.
- Jestem przekonany, że nie jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem. Celem tego całego zabiegu jest, według mojej oceny, pan prezydent. Cały zabieg służy temu, żeby zdyskredytować autorytet pana prezydenta i jakość przygotowywanych przez niego ustaw - podkreślał we wrześniu Królikowski w RMF FM.
Jak dodał, "jest bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny [Zbigniew Ziobro - red.] idzie na wojnę z prezydentem".
- Wszystkie działania prokuratury w tym śledztwie zostały podjęte, zanim jeszcze się okazało, że mecenas Michał Królikowski podjął współpracę doradczą z Panem Prezydentem RP w zakresie projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. W żaden sposób działania te nie dotyczą Pana Prezydenta RP ani pracowników Kancelarii Prezydenta RP - ripostował Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski.
Michał Królikowski jest profesorem prawa i adwokatem. Dla obozu "dobrej zmiany" jest jednak przede wszystkim byłym wiceministrem sprawiedliwości w rządzie koalicji PO-PSL. Społecznie doradzał prezydentowi Andrzejowi Dudzie ws. reformy sądownictwa.
Co prawda, jak stwierdził rzecznik prezydenta w Radiu ZET, "prof. Królikowski nie jest autorem prezydenckich ustaw o KRS i SN i nawet nie wie jak one wyglądają. Nie pisał ich, zgłosił swoje uwagi", to jednak miał wpływ na kształt ustaw o Sadzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.