Protasiewicz zaatakował Rafalską z sejmowej mównicy. Minister mu nie odpuści

Po emocjonalnym wystąpieniu posła Jacka Protasiewicza w Sejmie minister Elżbieta Rafalska zapowiedziała wniosek do Komisji Etyki Poselskiej. O co poszło?

Tuż przed głosowaniem ws. ustawy mającej wspierać osoby niepełnosprawne (Sejm przyjął ją w środę rano), doszło do scysji między posłem PSL-UED Jackiem Protasiewiczem a minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską.

Protasiewicz zaczął od wyliczania, czy ustawa m.in. spełnia postulaty protestujących w Sejmie, np. pokrywając zabiegi w komercyjnych ośrodkach rehabilitacyjnych. Za każdym razem, nie kryjąc emocji, Protasiewicz odpowiadał "nie". Na koniec rzucił:

Ustawa jest picem, oszustwem i mydleniem oczu!

Protasiewicz stwierdził też, że sprawą niepełnosprawnych można było zająć się wcześniej, zwołując Sejm dwa tygodnie temu, ale "marszałek Kuchciński nie traktuje poważnie ani protestujących, ani posłów".

ZOBACZ TEŻ: Żalek nie przeprosił niepełnosprawnych. Jeszcze dołożył. Nawiązuje do sprawy dzieci w beczkach

Ostatnie pytanie. Czy pani minister uważa, różnicując rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, że to naprawdę, tak jak mówił poseł Żalek, że są wśród nich, mogą być, zwyrodnialcy, którym się nie należy 500 zł w gotówce. Dlaczego tak pani uważa?

- zakończył Protasiewicz, nawiązując do słów Jacka Żalka (wiceszefa klubu PiS, członka Porozumienia), który stwierdził, że rodzicom osób niepełnosprawnych nie można dawać gotówki, "bo mogą wśród nich być zwyrodnialcy".

Elżbieta Rafalska: Oczekuję przeprosin

Wtedy głos miał zabrać podsekretarz stanu w MRPiPS, ale po wystąpieniu Protasiewicza na mównicę weszła sama minister Elżbieta Rafalska.

Panie pośle, ja sobie nie pozwolę na to, żeby pan mi imputował, insynuował rzeczy, których nigdy nie powiedziałam. To pan powiedział, że ja tak uważam. Ja tak nigdy nie powiedziałam, oczekuję przeprosin, w innym przypadku proszę o rozpatrzenie tej sprawy przez Komisję Etyki Poselskiej

- oznajmiła wzburzona Rafalska. Wtedy na sali rozległy się okrzyki "przeproś, przeproś!". Zaraz po niej na mównicy ponownie zabrać głos próbował Protasiewicz, który machał legitymacją poselską, jednak prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki nie pozwolił mu przemawiać.

ZOBACZ TEŻ: Protestujący odpierają ataki PiS. "Hańba, jeżeli ktoś tak ubliża, nie powinien rządzić krajem"

Jacek Protasiewicz się tłumaczy 

Dlaczego Protasiewicz ponownie pojawił się na mównicy? W rozmowie z Gazeta.pl opisuje: - Chciałem zapytać panią minister, czy w takim razie publicznie odetnie się od wypowiedzi posła Żalka, albo przeprosi za jego wypowiedź - mówi.

Dopytujemy o słowa, które oburzyły minister, odpowiada:

Ja zapytałem najpierw, "czy", a potem padło to dlaczego. Marszałek uniemożliwił mi doprecyzowanie mojego pytania. Ja bym wtedy oczywiście powiedział tak: jeśli pani tak nie uważa, to ja panią przepraszam. Ale ponieważ skutek działań pani minister pokrywa się z działaniami posła Żalka, to zasadne było pytanie, czy minister tak uważa. O to mi chodziło.

Czy po obradach przeprosi minister Rafalską? Jak odpowiada Protasiewicz na razie czeka na posiedzenie Komisji Etyki Poselskiej i zapozna się z wnioskiem, który zapowiedziała szefowa ministerstwa rodziny.

Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl

Sejm zdecydował. Kuchciński i Gliński pozostają na stanowiskach

 

Więcej o: