Sejm uchwalił ustawę, która przewiduje wzrost renty socjalnej dla osób niepełnosprawnych. Przepisy mają wejść w życie od 1 września, z wyrównaniem od przyszłego miesiąca. Zmiany spowodują dodatkowe obciążenie budżetu kwotą około 540 milionów złotych w skali roku.
Za było 437 posłów, przeciw 1, nikt się nie wstrzymał od głosu. Przeciwko ustawie zagłosował tylko Jacek Wilk, który od lutego tego roku odszedł z Kukiz'15i został posłem niezrzeszonym. Obecnie Wilk jest członkiem partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego.
Ustawa przewiduje, że świadczenie to wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Ustawa została przygotowana przez resort rodziny i pracy minister Elżbiety Rafalskiej.
Sejm uchwalił także ustawę o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności. Za ustawą opowiedziało się 424 posłów, przeciw był tylko jeden poseł (ponownie Jacek Wilk), a od głosu wstrzymało się 12 parlamentarzystów.
Ustawa przewiduje zniesienie ograniczeń w możliwości wymiany sprzętu i wyrobów medycznych, korzystanie ze świadczeń zdrowotnych bez kolejek, obsługę poza kolejnością w aptekach, a także umożliwienie dorosłym osobom o znacznym stopniu niepełnosprawności korzystanie ze świadczeń specjalistycznych bez skierowania. Pakiet ulg ma przynosić oszczędność dla gospodarstw domowych z osobą niepełnosprawną rzędu 520 złotych miesięcznie.
Jacek Żalek brnie ws. niepełnosprawnych. "Nie tylko chore dzieci są mordowane w beczkach"
Wciąż niespełniony pozostaje postulat niepełnosprawnych ws. dodatku w wysokości 500 zł w gotówce. W zamian rząd zaproponował "miesięczną oszczędność w budżecie domowym" w wysokości 520 zł w różnych ulgach i ułatwieniach, które zawarł w ustawie o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Jeden postulat protestujących został natomiast spełniony, czyli podwyższenie świadczenia dla niepełnosprawnych do najniższego świadczenia z ZUS, czyli do niemal 1030 złotych. Oznacza to podwyżkę o ponad 160 złotych.
ZOBACZ TEŻ: Posłanka PiS straszy: Znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują dzieci w Sejmie