Poseł Jacek Żalek przeprosi za słowa o rodzicach osób niepełnosprawnych? Nie wygląda na to. Polityk był dopytywany przez Konrada Piaseckiego z Radia ZET o tezy, które wygłosił w rozmowie z portalem tokfm.pl. Polityk stwierdził wówczas, że protestujący rodzice "traktują dzieci jak żywe tarcze i nie można dawać im pieniędzy, bo mogą być wśród nich zwyrodnialcy". Jacek Żalek uważa, że nie było w tym nic kontrowersyjnego.
Wiceszef klubu PiS w ZET-ce stwierdził, że "wśród opiekunów niepełnosprawnych mogą trafić się zwyrodnialcy".
- Wokandy wydziałów karnych są pełne tego typu spraw, gdzie nie tylko chore dzieci, ale i zdrowe są mordowane w beczkach. Jeżeli można słodkiego bobasa, który jest całkowicie zdrowy, zamordować i zdarzają się tacy wyrodni rodzice, to niestety pokusa jest dużo silniejsza, bo wpadają ludzie w depresję i nie potrafią sobie poradzić z osobą niepełnosprawną – powiedział Jacek Żalek.
Paweł Szefernaker z PiS (wiceszef MSWiA) skomentował to krótko: "Kolejny raz poseł Żalek stracił szansę, by milczeć".
Od Żalka odcina się PiS. Na Twitterze partii podkreślono, że Żalek jest członkiem partii Jarosława Gowina i "nie konsultuje swoich wypowiedzi z rzeczniczką PiS".
O co chodzi z "dziećmi w beczkach"? Zwłoki noworodków znaleziono w beczce po kiszonej kapuście latem 2003 roku w Czerniejewie województwie lubelskim. Jolanta K. została skazana na 25 lat więzienia, a jej mąż - za pomoc w zbrodni - na 12 lat.
A tak swój stosunek do niepełnosprawnych pokazał inny polityk PiS, Stanisław Pięta wolał odpowiadać na sms-y >>>
Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl