Lubnauer komentuje odejście Scheuring-Wielgus. Pierwszy wpis już skasowała

Odejście Joanny Scheuring-Wielgus nie mogło przejść bez echa. Szefowa Nowoczesnej stwierdziła też, że zarzuty Scheuring-Wielgus są nieprawdziwe.

Joanna Scheuring-Wielgus opuściła w środę szeregi Nowoczesnej. Jak tłumaczyła posłanka, stało się tak, ponieważ prezydium klubu zakazało jej wypowiadania się ws. osób niepełnosprawnych. 

- Nie ma mojej zgody na takie działania, mi się to nie podoba, nie chcę się pod tym podpisywać. To nie była decyzja emocjonalna. Nie akceptuję fałszu, czerwona linia została przekroczona, odchodzę z Nowoczesnej - powiedziała w TVN24 posłanka.

Było wiadomo, że do tej decyzji Scheuring-Wielgus odniesie się Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej. 

ZOBACZ TEŻ: Scheuring-Wielgus odchodzi z Nowoczesnej. "Nie akceptuję fałszu, przekroczono linię"

Lubnauer szybko zareagowała na Twitterze, podając dalej jeden z wpisów nt. powodów odejścia posłanki. "To nieprawda" - skomentowała. Szybko wpis skasowała, jednak udało się go zapisać Dominice Długosz z Polsat News.

Później Lubnauer rozwinęła pierwszą myśl - napisała na Twitterze, że nikt nie zakazywał Scheuring-Wielgus wypowiadania się, a pytana o to, czy partia próbowała zatrzymać w Nowoczesnej posłankę odpowiedziała:

Joanna nie dała takiej szansy, decyzję zakomunikowała przez media.

Lubnauer później z Twittera przeniosła się do Radia Plus, gdzie mówiła, że decyzja Scheuring-Wielgus to "przykra wiadomość", a ona sama bardzo ceni posłankę.

- Nie było żadnego zakazu wypowiadania się w mediach. Zachęcaliśmy Joannę Scheuring-Wielgus i Kornelię Wróblewską do zrobienia wspólnej konferencji prasowej - mówiła w Radio Plus.

Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl

Joanna Scheuring-Wielgus: W Sejmie dochodzi do sytuacji seksistowskich

Więcej o: