Studenci UW wzięli udział w nacjonalistycznym pochodzie. Naukowcy chcą ich wydalenia z uczelni

Grupa naukowców Uniwersytetu Warszawskiego domaga się ukarania studentów, którzy 1 maja wzięli udział w marszu nacjonalistów. List do władz uczelni w tej sprawie podpisała

1 maja w Warszawie grupa Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społecznego oraz Autonomiczni Nacjonaliści zorganizowali Szturmowe Święto Pracy. Część spośród uczestników marszu miała na ubraniach symbole związane z formacją SS. W nacjonalistycznym pochodzie pierwszomajowym udział wzięło kilku studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Ukarania tychże domagają się sygnatariusze listu wystosowanego do władz uczelni.

Czterech studentów

Pismo podpisali m.in.: prof. dr hab. Magdalena Środa, prof. dr hab. Andrzej Leder, IFiS PAN, prof. dr hab. Marcin Matczak, dr Magdalena Gawin. Autorzy listu wymieniają z imienia i nazwiska studentów, wobec których chcą zastosowania środków dyscyplinarnych.

Są to między innymi Witold Dobrowolski i Filip Januszewski. Według naukowców brali oni "czynny udział w neonazistowskim marszu, organizowanym między innymi przez grupę 'Szturmowcy'". Najbardziej zaangażowany w akcję nacjonalistów miał być Januszewski, który prowadził marsz i "koordynował skandowanie haseł", a także - co uwieczniono na nagraniu - groził kontrmanifestantom śmiercią. Z kolei Dobrowolski jest publicystą magazynu "Szturm", który "odwołuje się do symboliki oraz retoryki narodowego socjalizmu zabarwienia brunatnego".

Czytaj też: Symbol SS na marszu w Warszawie. Były oskarżenia o bierność policji. Jest oświadczenie i zatrzymanie

"Uniwersytet był matecznikiem Obozu Wielkiej Polski"

"Tak samo jak w latach trzydziestych ubiegłego wieku, dziś przez uniwersytet przelewa się brunatna fala. Uniwersytet był matecznikiem Obozu Wielkiej Polski, Obozu Narodowo-Radykalnego i, wspomnianej już, Młodzieży Wszechpolskiej. To właśnie te organizacje monopolizowały swoim terrorem studencką samopomoc i dokonywały brutalnych fizycznych ataków na studentów i studentki pochodzenia żydowskiego, to właśnie te organizacje były odpowiedzialne za faszyzację dyskursu publicznego przed 1939 rokiem." - czytamy w piśmie opublikowanym przez portal oko.press.

"Wykluczenie ze społeczności akademickiej"

"Spadkobiercy tych idei" - jak nazywają studentów autorzy listu są odpowiedzialni za organizacje marszów z symboliką faszystowską. "Runy SS i Totenkopf; krzyże celtyckie, które dawniej zdobiły mundury francuskich SS-manów z 33. Dywizji Grenadierów; Czarne Słońce (Schwarze Sonne); fasces" - wyliczają naukowcy.

Dlatego wzywamy do przykładnego - włącznie z wykluczeniem ze społeczności akademickiej - ukarania studentów, którzy aktywnie uczestniczyli w pochodzie neonazistowskim

- apelują na końcu listu pracownicy UW.

Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl

'To wyście ich wpuścili na salony!'. Nitras oskarża PiS o wspieranie radykałów

Więcej o: