O volkswagenach, które rzekomo przekazał Tadeuszowi Rydzykowi bezdomny powiedział sam redemptorysta. - Akurat ten samochód dostaliśmy, nie wiecie o tym, od bezdomnego. Tak, dwa samochody dostaliśmy. Przyjechał bezdomny i dał nam dwa samochody. Pan Stanisław z Warszawy. Niestety zmarł - mówił podczas jednego z wywiadów.
W sprawie samochodów zawiadomienie złożył poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
Sprawą zajęła się ostatecznie Izba Administracji Skarbowej w Bydgoszczy. Następnie dokumenty zostały wysłane do Warszawy. Jak podaje dziennik.pl stołeczna IAS właśnie zakończyła postępowanie. - W toku przeprowadzonych czynności weryfikacyjnych na podstawie dostępnych Izbie Administracji Skarbowej w Warszawie materiałów źródłowych ustalono, że Fundacja Lux Veritatis nie była stroną darowizny, w związku z czym nie powstał obowiązek podatkowy z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych - powiedziała dziennik.pl Anna Szczepańska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
Decyzję tę na łamach portalu skomentował Szłapka. - Fundacja nie była stroną darowizny? To komu auta zostały przekazane? Prawdopodobieństwo otrzymania dwóch samochodów od osoby bezdomnej jest mniejsze niż trafienie szóstki w totolotka, bo w tym przypadku przynajmniej się gra. Nie spotkałem się nigdy z przypadkiem przekazywania samochodów przez osoby bezdomne - powiedział dziennikarzom portalu poseł.
Sprawę samochodów od bezdomnego bada cały czas również prokuratura.