- Jeżeli mogłabym poprosić rodziców, którzy są w tej chwili w Sejmie, żeby jednak uwierzyli panu premierowi i pani minister Rafalskiej (…) Więc proszę o to zaufanie i proszę też o to, żeby rodzice z dziećmi wrócili do domu, bo ta ustawa będzie przegłosowana, będzie przyjęta, pomoc będzie skierowana - zapewniała podczas porannej rozmowy w RMF FM wicepremier Beata Szydło.
Z kolei po tym apelu, protestujący w Sejmie rodzice zwrócili się z prośbą o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Iwona Hartwich reprezentująca rodziców i opiekunów niepełnosprawnych powiedziała, że chodzi im o kameralne spotkanie w cztery oczy z prezesem PiS, aby przedstawić mu najsłabszą w Polsce grupę społeczną, która potrzebuje pomocy "na przedwczoraj".
Jak podkreśliła już w poniedziałek rano minister polityki społecznej Elżbieta Rafalska spotka się ze swoimi pracownikami, którzy już przygotowują założenia i projekt.
- Potrzeba na to trochę czasu, żeby projekt został napisany i przyjęty przez legislację - dodawała. Podkreśliła, że termin zadeklarowany przez premiera, czyli połowa maja zostanie dotrzymany,
W piątek Mateusz Morawiecki zapowiedział utworzenie nowego funduszu pomocowego dla osób niepełnosprawnych z opodatkowania osób najzamożniejszych. Do połowy maja ma zostać przygotowany terminarz zmian i projekt rozwiązań prawnych. Protestujący rodzice nie zaakceptowali propozycji. Domagają się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, który miałby zająć się ich postulatami. Chodzi o zwiększenie dodatku rehabilitacyjnego do wysokości 500 złotych na niepełnosprawne dzieci po ukończeniu przez nie 18. roku życia oraz zrównanie renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS.
Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl