W sumie na nagrody dla ambasadorów w 2017 r. MSZ przeznaczyło niemal milion złotych.
Największą nagrodę za rok 2017 otrzymał Arkady Rzegocki. W biografii na stronach ambasady podkreślono, że jest profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, politologiem zajmującym się polską i angielską myślą polityczną.
- Studiował m.in. na University College Dublin, prowadził badania m.in. w Denver, Oxfordzie, Cambridge, Londynie, Florencji, pracował jako Visiting Scholar w Sidney Sussex College na Uniwersytecie w Cambridge. Od wielu lat działa na rzecz promocji wiedzy o Polsce w Wielkiej Brytanii zarówno wśród Polaków, jak i Brytyjczyków, a szczególnie w angielskim świecie akademickim - czytamy na stronie internetowej placówki.Podkreślono też, że zna język angielski i posługuje się rosyjskim.
Wiceliderem na liście jest prof. Piotr Wilczek - ambasador RP w Waszyngtonie. Mimo, że to jedna z absolutnie najważniejszych polskich placówek dyplomatycznych na świecie, to prof. Piotr Wilczek jest z wykształcenia historykiem literatury i kultury, a z dyplomacją nie miał wcześniej nic wspólnego. Ledwo przyjechał na placówkę, to zorganizował pokaz filmu "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauze.
Trzecia jest pani ambasador w Madrycie - iberystka Marzenna Adamczyk, wcześniej pełniła tę funkcję na Kubie.
Na liście nie mogło zabraknąć ambasadora w Berlinie - to prof. Andrzej Przyłębski, który prywatnie jest mężem prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Został on przez ministra spraw zagranicznych doceniony kwotą 28 530 zł.
Z kolei Janusz Kotański, poeta i historyk związany wcześnie z tygodnikiem "Sieci", a dziś ambasador w Watykanie zainkasował 9 780 zł.
Pierwszą dziesiątkę nagrodzonych i pełną listę publikujemy na grafikach. Jeśli któregoś z ambasadorów nie ma na liście, to znaczy, że w 2017 r. nie otrzymał żadnej nagrody.
Nagrody dla ambasadorów, źródło: Gazeta.pl Marta Kondrusik, Gazeta.pl
Zobacz także: Przebudził się największy wulkan Islandii. Czy dojdzie do erupcji?