Poseł PO Stanisław Gawłowski aresztowany. Giertych: Będziemy składać zażalenie

Stanisław Gawłowski tymczasowo aresztowany - przekazał po posiedzeniu sądu Roman Giertych, adwokat posła Platformy Obywatelskiej.

Trzy miesiące aresztu - to decyzja sądu rejonowego w Szczecinie ws. Stanisława Gawłowskiego. "Zła decyzja. Będziemy składać zażalenie" - napisał na Twitterze Roman Giertych, pełnomocnik Stanisława Gawłowskiego. 

- Argumentacja była rutynowa, czyli odczytano przepisy. My złożymy zażalenie i mamy nadzieję, że będzie skuteczne. Stanisław Gawłowski został aresztowany na trzy miesiące - przekazał po rozprawie Roman Giertych. 

W piątek poseł Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski został zatrzymany.. Prokuratura Krajowa przedstawiła mu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Chodzi o tak zwaną aferę melioracyjną w czasach, gdy był on wiceministrem środowiska za rządów koalicji PO-PSL. Miał wówczas przyjąć łapówkę w wysokości 175 tysięcy złotych oraz zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych. Prokuratura złożyła też wniosek do sądu o areszt dla Gawłowskiego. 

Polityk sam stawił się na przesłuchanie w szczecińskim oddziale Prokuratury Krajowej. Wcześniej wraz ze swoim adwokatem Romanem Giertychem zrobił briefing dla dziennikarzy przed budynkiem prokuratury.

- Od trzech miesięcy nie posiadam immunitetu, sam się go zrzekłem. Prokuratura od trzech miesięcy mogła, jeśli miała podstawy i dowody, postawić mi zarzuty. Państwo jako dziennikarze udowodniliście, że nie ma żadnych podstaw i żadnych poważnych argumentów, poza zeznaniem trójki ludzi związanych z PiS. To są pomówienia, które mają doprowadzić do tego, by ci ludzie związani z PiS mieli lepszą sytuację prawną, bo wszyscy stoją pod zarzutami. Mam nadzieję, że po zatrzymaniu moich zeznań prokuratura nie tylko nie zdecyduje się na postawienie zarzutów, ale umorzy postępowanie - mówił Gawłowski przed budynkiem prokuratury.

"Polityczny spektakl"

Po godz. 18 z budynku prokuratury w Szczecinie wyszedł już tylko sam Giertych. Jak powiedział, po przesłuchaniu Gawłowski został przewieziony do izby zatrzymań, co - jak wskazywał - jest nielegalne.

Adwokat posła PO mówił dziennikarzom, że obecne wydarzenia to "polityczny spektakl" wokół Gawłowskiego. Jak dodał, po wyjaśnieniach parlamentarzysty, nie ma podstaw do przedstawienia mu żadnych zarzutów. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Stanisław Gawłowski a śledztwo ws. afery melioracyjnej

Pod koniec grudnia 2017 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali warszawskie mieszkanie Gawłowskiego i jego dom w Koszalinie. Przeszukanie, zlecone przez Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, było efektem trwającego od czerwca 20131 roku śledztwa w sprawie tak zwanej afery melioracyjnej. Dotyczy ono nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych. Inwestycje były zlecane właśnie przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.

Wniosek prokuratury w sprawie posła PO poparła sejmowa komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych. Stanisław Gawłowski zrzekł się immunitetu poselskiego 22 stycznia.

Sejm o nagrodach. Prezesa PiS nie ma na sali, a Arłukowicz szuka Beaty Szydło

Więcej o: