Gądek: "PiS wyprowadził efektowną kontrę. Morawiecki po raz pierwszy wszedł w buty trybuna" [OPINIA]

Jacek Gądek
PiS półgębkiem przyznaje się do błędów i chce wrócić do ludu, który dał prawicy zwycięstwo. W zamian proponuje wiele konkretnych rzeczy. To daje obozowi władzy szanse na trwałe przejście do ofensywy.

Konwencja na warszawskiej Pradze ma - w zamyśle Prawa i Sprawiedliwości wraz z dwoma koalicyjnymi partiami, Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry - stanowić nowe otwarcie. Które to już? Kolejne, ale czego się nie robi, aby wyjść z sondażowego i wizerunkowego dołka.

PiS już przed konwencją ogłosiło koniec dolce vita dla ministrów i posłów. Zabranie nagród, zapowiedź braku kolejnych i obcięcie pensji parlamentarzystom - to uderzy po kieszeniach wielu polityków „dobrej zmiany”. PiS ma być jednak - jak podkreślił Jarosław Kaczyński - „partią czystych rąk”, a prezes obiecuje, że nikt z lepkimi łapami nie może liczyć na zmiłowanie. Tak przypiłował pazurki swoich ludzi, by nie wyszarpywali pieniędzy z państwowej kasy.

Przyznanie się, obietnica poprawy i poprzestanie na tym byłoby porażką. Obóz PiS poszedł więc dalej. Dzisiejsze przemówienia wierchuszki władzy dają obozowi władzy szanse na odbicie, jeśli w ich wcielaniu okaże się tak skutecznym, jak przy wdrażaniu obietnic z kampanii 2015 r.

Politycy PiS oczywiście się bronią, że to wcale nie kampania, by nie narażać się urzędnikom z Państwowej Komisji Wyborczej. Ale to już jest kampania na serio. Mateusz Morawiecki po raz pierwszy wszedł w buty wiecowego trybuna. Nie jest już nieco kostycznym premierem, jak podczas expose w Sejmie, ale zaczął wzniecać emocje. Clou jednak nie w sprawności retorycznej i aktorskiej Morawieckiego, które wyraźnie podszkolił, ale w konkretnych obietnicach - jego i wicepremier Beaty Szydło.

Premier zapowiedział pięć zmian. Są to: obniżka podatku CIT dla małych firm z 15 do 9 proc., obniżka składek ZUS dla firm z małymi obrotami, 300 złotych na początku roku szkolnego dla ucznia, budowa dróg lokalnych, likwidacja barier dla osób niepełnosprawnych. To jasne zobowiązania - łatwe do odczucia przez wyborców. Ta „piątka Morawieckiego” jest wręcz namacalna.

Przeczytaj:  Będą premie za szybkie urodzenie drugiego dziecka. Co jeszcze? Oto plany PiS

Premier nie czarował abstrakcyjnymi projektami, ale powiedział: będzie więcej pieniędzy i łatwiejsze życie. Podobnie obiecywała też Beata Szydło, która zapowiadała kolejne wsparcie dla rodziny - w tym tak chwytliwe hasła jak darmowe leki dla kobiet w ciąży albo premia za szybkie urodzenie drugiego dziecka i emerytura za wychowanie co najmniej czworga dzieci. To zestaw obietnic, które mają ułatwić PiS-owi wygraną w maratonie wyborczym.

Jednocześnie PiS chwaliło się na potęgę 500+. Wykpiwało Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, przeciwstawiało „Polskę niemocy” (PO) „Polsce mocy” (PiS) - to stały rytuał obozu władzy.

Konwencja PiS pokazała na zewnątrz jedność obozu PiS, mimo że w rządzie - w tym miedzy dwoma mówcami, Morawieckim i Ziobrą - iskrzą konflikty. Wszyscy jednak jadą na jednym wózku. By z niego nie wypaść i nie polec w maratonie wyborczym, który zaczyna się już na jesieni tego roku, muszą narzucić ton polityce. W ostatnich miesiącach obóz władzy był słaby, zepchnięty do defensywy i głupio potykał się o własne nogi. Teraz jednak wyszedł z kontrą i to całą ekipą swoich liderów: Kaczyńskim, Morawieckim, Ziobrą, Gowinem. I szeregiem obietnic. A to daje mu realną szansę na pozostanie w ofensywie.

Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl.

Konwencja samorządowa PiS. Mateusz Morawiecki o pięciu pomysłach, które będzie realizował jego rząd

Więcej o: