Głosowała "na dwie ręce", bo nie wiedziała, że tak nie można. Teraz zrzekła się immunitetu

Posłanka Magłorzata Zwiercan, która dwa lata temu zagłosowała za Kornela Morawieckiego, zrzekła się immunitetu. Za głosowanie "na dwie ręce" grożą nawet 3 lata więzienia.

Sprawą immunitetu Zwiercan zajmowała się dzisiaj Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Autorem wniosku w tej sprawie jest Łukasz Rzepecki z Kukiz'15. Wniosek dotyczy "wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej pani poseł Małgorzaty Grażyny Zwiercan".

Poseł zwrócił uwagę w piśmie do komisji, że podobnie wnioskowała Prokuratura Krajowa już we wrześniu 2017 r. Podkreślił też, że wniosek powinien zostać rozpatrzony w marcu. "Z niewiadomych dla nas przyczyn punkt ten został odłożony przez pana przewodniczącego go rozpoznania w terminie późniejszym" - czytamy we wniosku. Jak podkreśla wnioskodawca "sprawa jest dla opinii publicznej i odkładanie jej w czasie źle świadczy o sprawności funkcjonowania komisji".

Rzepecki: haniebne głosowanie na dwie ręce

Jak poinformowała komisja, ostatecznie Zwiercan sama zrzekła się immunitetu.

"Presja ma sens. Poseł Małgorzata Zwiercan zrzekła się immunitetu poselskiego- poinformował na komisji regulaminowej Pan Przewodniczący Bernacki. Jutro mija 2 rocznica od jej haniebnego głosowania na dwie ręce" - napisał na Twitterze Rzepecki.

Głosowała za Kornela Morawieckiego

Przypomnijmy: podczas wyboru Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK doszło do zamieszania. Zwiercan, która należała wtedy do Kukiz'15 zagłosowała za swojego partyjnego kolegę - Kornela Morawieckiego. Mówiła, że sprawa głosowania za Morawieckiego została z nim ustalona. Później posłanka tłumaczyła się niewiedzą. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - mówiła.

Za przekroczenie uprawnień służbowych przez posłankę na Sejm grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl

Sejm uchylił immunitet K. Gasiuk-Pihowicz i R. Petru. Zgodził się na aresztowanie S. Gawłowskiego

Więcej o: