"Proszę mi obniżyć pensję, zgadzam się". Zirytowany prezydent Nowej Soli pisze do Kaczyńskiego

- Dla poprawienia słupków sondażowych wybrał pan na kozłów ofiarnych samorządowców, z których zdecydowana większość nie służy pańskiej partii - tak w liście otwartym do prezesa PiS zwrócił się Wadim Tyszkiewicz. To reakcja na zapowiedź obniżenia pensji samorządowców.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński kilka dni temu poinformował, że wszyscy ministrowie zwrócą ubiegłoroczne premie i przekażą je na Caritas. Zapowiedział też działania w sprawie obniżenia zarobków parlamentarzystów i samorządowców o dwadzieścia procent. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Na tę zapowiedź zareagował w liście otwartym Wadim Tyszkiewicz, od 2002 r. prezydent Nowej Soli. W emocjonalnej wypowiedzi krytykuje decyzję Kaczyńskiego.

"Każe mi pan żyć skromniej? Ależ ja żyję skromnie. Nie uwłaszczyłem się na majątku publicznym (Srebrna) wartym setki milionów złotych. Z publicznych pieniędzy nie mam opłacanej osobistej ochrony za ok.130 000 zł miesięcznie i nie mam do dyspozycji opancerzonej limuzyny" - wylicza Tyszkiewicz, zwracając się do prezesa PiS.

Jak podkreślił Tyszkiewicz, uczciwie rządzi miastem, sam prowadzi służbowy samochód, lata klasą ekonomiczną, a w pociągu wybiera II klasę. Dodał też, że "nie obdziela swoich kolegów stołkami w państwowych spółkach z pensjami ok. 11 000 zł dziennie".

To mieszkańcy miasta, są moimi pracodawcami, nie pan. To dlaczego więc to pan chce mi obniżać pensję? Jeśli mieszkańcy obniżą mi pensję, przyjmę to z pokorą

- zapewnił prezydent Nowej Soli. Zapowiedź obniżki "traktuje jako karę za 16 lat ciężkiej pracy dla jego małej ojczyzny". Dodał, że "nie chodzi tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o zasadę". 

Najpierw rządzący przyznali sobie ogromne nagrody za wypełnianie swoich zwykłych, codziennych obowiązków, a po tym, jak źle przyjęło to społeczeństwo, dla poprawienia słupków sondażowych na kozłów ofiarnych wybrał pan samorządowców, z których zdecydowana większość nie służy pańskiej partii

- stwierdził Tyszkiewicz. Zaznaczył też, że niższe zarobki samorządowców spowodują odpływ najambitniejszych i najlepiej wykształconych ludzi ze zdolnościami menadżerskimi. "Zostaną słabeusze" - uważa Tyszkiewicz.

Na koniec prezydent Nowej Soli zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego:

Proszę mi, panie prezesie, obniżyć pensję, wyrażam zgodę, ale proszę podnieść wynagrodzenie innym samorządowcom, a przede wszystkim prezydentom Warszawy, Krakowa, Poznania, Gdańska, Łodzi, Rzeszowa i wielu innych dużych miast, których to gospodarze zarządzają miliardowymi budżetami i od ich mądrości, odpowiedzialności, pracowitości i poświęcenia zależy rozwój naszego kraju i dobrobyt jego mieszkańców.
Więcej o: