Na początek małe przypomnienie: niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy o KRS, wprowadzająca wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną 4-letnią kadencję. Co ważne, nie są wybierani, jak dotychczas, przez środowiska sędziowskie, a przez Sejm.
Kandydatów do KRS zgodnie ze znowelizowaną ustawą może zgłosić grupa 25 sędziów lub 2 tysięcy obywateli. Do Sejmu wpłynęło 18 kandydatur. Ich dane, po weryfikacji, zostały przez Centrum Informacyjne Sejmu upublicznione, natomiast listy z podpisami osób, które poparły sędziów - nie. Taką możliwość daje znowelizowana ustawa o KRS.
Nic z tego nie wyszło, więc organizacja Forum Obywatelskiego Rozwoju postanowiła działać. Zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości o udostępnienie list sędziów popierających kandydatów do KRS. FOR motywowało, że informacja jest "niezbędna do tego, aby sprawdzić czy istniały powiązana pomiędzy sędziami zgłaszającymi kandydatów a Ministrem Sprawiedliwości".
Odpowiedź dostali. Problem w tym, że imiona i nazwiska w odpowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości zostały wygumkowane. W dokumentach pozostały puste pola. "Niektóre dokumenty zostały poddane koniecznej anonimizacji" - poinformował w Rafał Drzewiecki z Ministerstwa Sprawiedliwości.
FOR nie zgadza się z twierdzeniem, że nazwiska muszą być utajnione. "Anonimizacja dokumentów przez ministra (usunięcie imion i nazwisk sędziów) nie miała formy decyzji administracyjnej, wymaganej przez ustawę o dostępie do informacji publicznej" - podnoszą.
Wcześniej działacze złożyli skargę do sądu administracyjnego na Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który odmówił dostępu do list poparcia kandydatów.
Nie akceptujemy takich działań i najszybciej, jak to tylko możliwe złożymy kolejną skargę do sądu administracyjnego (...) na Ministra Sprawiedliwości. (...) Kwestia jawności procedury wyboru sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa nie została ostatecznie zamknięta, a tożsamość podpisujących prędzej czy później ujrzy światło dzienne - odgraża się FOR.