Pytają, komu Morawiecki przekazał pieniądze z nagrody. Do akcji wkracza Suski

Gdzie trafiły nagrody premiera? To tajemnica - wynika z odpowiedzi Marka Suskiego. Pewne jest jednak, że przekazał je na cele charytatywne. Wciąż niewiadomą pozostaje, co Beata Szydło zrobiła ze swoją premią.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości zdecydował, że premie, które wypłacono ministrom w latach 2016-2017 powinny być zwrócone. Jeszcze przed deklaracją Jarosława Kaczyńskiego premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przekazał nagrody, które otrzymał od Beaty Szydło, gdy był ministrem, na cele charytatywne.

O to, gdzie trafiło 75 tys. zł premii, które za rok 2017 otrzymał Morawiecki, zapytał KPRM poseł PO Krzysztof Brejza. Odpowiedzi udzielił szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.

Jak osobiście podkreślił na konferencji prasowej w dniu 5 marca 2018 r. Premier Mateusz Morawiecki - swoją nagrodę przeznaczył na cele charytatywne. Zapytanie Pana Posła dotyczące wskazania „na jaki cel charytatywny” została ona przekazana odnosi się do prywatnej materii związanej z osobą Pana Premiera Mateusza Morawieckiego - brzmi odpowiedź Suskiego.

Tajemnicą owiane jest też to, co ze swoją nagrodą (sama sobie ją przyznała) zrobiła Beata Szydło, która na sejmowej mównicy broniła premii przyznawanych ministrom, mówiąc, że te "im się po prostu należały". Ostatnio, gdy na sejmowym korytarzu o zwrot nagrody zapytał ją dziennikarz TVN24, była premier przemknęła bez słowa.

Kuriozalne tłumaczenie MEN sprzed decyzji PiS

Jeszcze niedawno, przed zapowiedzą Kaczyńskiego, także w odpowiedzi na interpelację Brejzy (to on zapoczątkował temat nagród swoimi pytaniami do ministrów), odpowiedzi o zwrot premii unikali m.in. przedstawiciele minister kultury.

Marzena Machałek, wiceminister w MEN, pisała, że "nakłanianie kogokolwiek do podejmowania takich (zwrotu nagrody - red.) działań jest sprzeczne z samą ideą wolontariatu, która opiera się na bezinteresownej pomocy innym ludziom". Co więcej Machałek napisała, że zwrot na cele charytatywne mógłby spotkać się z "negatywnym odbiorem opinii publicznej".

Podejmowanie przez osobę pełniącą funkcję publiczną działań charytatywnych oraz innych inicjatyw społecznych, w tym w charakterze wolontariatu, nie powinno mieć charakteru wydarzenia medialnego oraz być przedmiotem szerokiej debaty publicznej. (...) Takie działania mogłyby spotkać się z negatywnym odbiorem opinii publicznej oraz podważyć słuszną intencję osoby angażującej się w akcje społeczne i charytatywne - czytamy.

Odpowiedź pochodzi z połowy marca, więc wiele wskazuje na to, że stanowisko minister mogło się zmienić po decyzji komitetu partii.

Nagrody dla ministrów

W ubiegłym roku ministrowie rządu Beaty Szydło dostali około 1,53 miliona złotych premii. Rekordzistą był Mariusz Błaszczak, którego premia wyniosła aż 82 100 zł. Ale to nie wszystko. Nagrody otrzymały także inne osoby w randze ministra pracujące w kancelarii premiera (nie mniej niż 50 tys. zł). Łącznie wydano 2 mln 100 tys. złotych.

Nagrody dla ministrów Beaty Szydło za 2017 rokNagrody dla ministrów Beaty Szydło za 2017 rok Fot. Gazeta.pl

Więcej o: