Gliński broni zakupu kolekcji Czartoryskich i chwali PiS. "Jedyna wiarygodna formacja"

- Opozycja próbuje odgrzewać konflikt arystokracji i chłopów pańszczyźnianych - stwierdził wicepremier Piotr Gliński. Tak komentował zarzuty ws. zakupu kolekcji Czartoryskich.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wicepremier Piotr Gliński wyrażał "ulgę" z tego, że na 8. rocznice katastrofy smoleńskiej stanął nowy pomnik ofiar tragedii. - To oczyszczające. Dobrze, że jest takie miejsce pamięci i zadumy. To moment symbolicznie kończący czas żałoby - stwierdził. - Nie chcieliśmy się już kłócić z panią Hanną Gronkiewicz-Waltz o lokalizacje, bo to jest nieszczęśliwa osoba - dodał.

Minister kultury zbywał zapowiedzi pozycji, że po ponowny dojściu do władzy pomnik może zostać zburzony lub przeniesiony. - Ta opozycja do władzy już nie wróci. Polacy ich nie wybiorą, między innymi dlatego, że tak mówią - stwierdził Gliński. Dodał, że PiS jest "jedyną wiarygodną dla społeczeństwa formacją". 

"Opozycja próbuje odgrzewać konflikt arystokracji i chłopów"

Gliński bronił się przed zarzutami ws. zakupu kolekcji Czartoryskich i wyprowadzenia przez Fundację Książąt Czartoryskich 100 milionów euro do Liechtensteinu, - To bajdurzenia opozycji. Nie ma żadnej afery - zapewniał Gliński i atakował PSL, który chce jego odwołania w związku z tą sprawą.

- PSL, spadkobierca ZSL-u, jest partią postkomunistyczną, kiedyś zieloną biurokracją duszącą polskiego rolnika. O czym my mówimy? - stwierdził wiceminister.

- Opozycja próbuje odgrzewać konflikt arystokracji i chłopów pańszczyźnianych. PSL, spadkobiercy ZSL-u, który niszczył polskie rolnictwo, chcą teraz bronić polskich chłopów? Paranoja! 

- powiedział. Dodał, że to "PiS jest realnym obrońcom polskiej wsi".

Wicepremier bronił także Polskiej Fundacji Narodowej. Stwierdził, że "ktoś bardzo doba o to", aby była ona "okładana ze wszystkich stron". Zapewniał też, ze fundacja dopiero się owija i pracuje nad "26 projektami".

Więcej o: