O sprawie poinformował reporter RMF FM Patryk Michalski. Twierdzi on, że choć Beata Szydło zaakceptowała system, to nie była jego autorką i "nie przywiązywała do niego większej uwagi".
Gdy sprawa zrobiła się głośna, była premier zdała sobie sprawę, że to na nią spadnie odpowiedzialność. Zdaniem Michalskiego, dlatego Szydło zdecydowała się na emocjonalne przemówienie w Sejmie.
Ministrowie i wiceministrowie otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze im się po prostu należały
- grzmiała Beata Szydło z sejmowej mównicy 22 marca.
Omyłkowe nagrody w KPRM
RMF podaje też jak doszło do „omyłkowego przyznania nagród” w rządzie Mateusza Morawieckiego. Nowy premier zapewniał, że za jego kadencji nagród nie będzie, po czym zostały przyznane. Jak opisuje RMF, Michał Dworczyk automatycznie podpisał dokumenty, które trafiły na jego biurko, gdyż nie wiedział o istniejącym systemie automatycznych nagród.
Przypomnijmy, że w czwartek Jarosław Kaczyński poinformował, że ministrowie i sekretarze stanu, którzy są politykami, do połowy maja oddadzą nagrody na rzecz Caritasu. Prezes PiS zapowiedział też obniżkę pensji posłów i senatorów o 20 proc.
