Wicepremier Beata Szydło z sejmowej mównicy odniosła się w czwartek do sprawy nagród, jakie dostawali członkowie jej rządu, gdy pełniła funkcję premiera. - Postanowiłam zabrać głos, ponieważ ktoś musi wreszcie powiedzieć "dość!". Dość pomawiania Polski, polskiego rządu, polskich obywateli - od tych słów zaczęła wystąpienie.
Uderzanie w ministrów polskiego rządu jest uderzaniem w Polskę. Robicie to od dwóch lat, by podważyć demokratyczny wybór polskich obywateli
- dodała.
Informacje na temat zarobków i nagród dla ministrów była premier nazwała "hucpą", którą rozkręciła opozycja. - Podkreślę jedno: biorę odpowiedzialność za rząd, którym miałam zaszczyt przez dwa lata kierować. Biorę odpowiedzialność za sukcesy i za niedociągnięcia - mówiła premier, a wówczas na zamianę w Sejmie było słychać okrzyki "oddaj kasę!", a ze strony ław Prawa i Sprawiedliwości "Beata!".
ZOBACZ TAKŻE: Tak niektórzy ministrowie tłumaczyli się z nagród>>>
- Tak, rzeczywiście, ministrowie i wiceministrowie otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze im się po prostu należały! - prawie wykrzyczała Beata Szydło z mównicy. - To były nagrody oficjalne, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej izbie, a nie z zegarków dla kolegów - dodała. Na przemian znów było słychać okrzyki "oddaj kasę" i "Beata".
Jeden z posłów wykrzykiwał też w stronę Beaty Szydło, że jej wystąpienie jest nie na temat, nie dotyczyło bowiem przyjęcia informacji szefa MSZ Jacka Czaputowicza o planach polskiej dyplomacji na 2018 rok. Wcześniej, rzeczywiście, posłowie zadawali pytania uzupełniające do środowego wystąpienia ministra spraw zagranicznych.
Nagrody dla ministrów Beaty Szydło za 2017 rok Fot. Gazeta.pl
O nagrodach dla ministrów zrobiło się głośno za sprawą interpelacji posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, który zapytał każdy z resortów o wysokość nagród przyznawanych pracownikom ministerstw. Ministrowie z rządu Beaty Szydło w 2017 roku otrzymali łącznie ok. 1,53 miliona złotych. Rekordzistą był Mariusz Błaszczak, którego premie wyniosły aż 82 100 zł.
ZOBACZ TAKŻE: Beata Szydło dostała 65 tys. zł. premii. Teraz okazuje się, że sama ją sobie przyznała>>>
Po tych doniesieniach nowy premier Mateusz Morawiecki zarządził, że ministrowie i sekretarze stanu nie będą otrzymywali nagród.