Europoseł grzmi o fali aborcjonistów i Czarnej Rewolucji. Wzywa rząd do zaostrzenia prawa

Prawo aborcyjne - tym właśnie zajmuje się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Mowa o projekcie "Zatrzymaj aborcję", który odebrałby kobietom możliwość przeprowadzenia aborcji z uwagi na ciężkie wady płodu. O zakazie aborcji mówił w radiu prawicowy eurodeputowany Marek Jurek. Dopinguje rząd.

Aborcja i prawo aborcyjne były jednym z tematów rozmowy na antenie Trójki z eurodeputowanym Markiem Jurkiem (Prawica Rzeczypospolitej). Stwierdził on, że trzeba przyjąć projekt "Zatrzymać aborcję" jak najszybciej, gdyż "jest to ogromna fala entuzjazmu społecznego, której nie można rozkładać". Zachęcił również władze, by jak najszybciej i jak najenergiczniej, "bez relatywizowania", przystąpiły do zmiany prawa.

Eurodeputowany uważa, że zniesienie prawa do aborcji z powodu wad genetycznych płodu jest przykładem ochrony życia "koniecznym dla funkcjonowania państwa prawa". Stronę opozycyjną nazwał "skrajną lewicą".

Europoseł odrzucił wyniki sondaży, które wykazują, że Polacy nie popierają zaostrzenia prawa aborcyjnego. Stwierdził również, że zmiana w prawie antyaborcyjnym ma rzeczywiście szansę wejść w życie. Protesty kobiet uznał za "wyjątek potwierdzający regułę", który pokazał słabość "fali aborcjonistów", a cała "Czarna Rewolucja (tak nazwał czarny protest - red.) była raczej wybuchem złości w stosunku do władzy".

Aborcja w Sejmie - śledź naszą relację na żywo >>>

Marek Jurek postanowił dopingować później posłów PiS w Sejmie. Pojawił się na obradach komisji sprawiedliwości, która debatuje o prawie do aborcji.

Prawo do aborcji. Kobiety wyszły na ulice

Zmiany w prawie aborcyjnym wzbudzają ogromne kontrowersje. Dowodem są protesty, które w niedzielę odbyły się pod siedzibami kurii. Posłowie opowiadający się za nowelizacją uważają, że dotychczasowe prawo nosi znamiona eugeniki. Dodają, że ani wolność kobiety, ani jej komfort psychiczny nie są ważniejsze od życia nawet ciężko uszkodzonego i niezdolnego do życia płodu.

Opozycja nie broniła aborcji

Przypominamy, że takie stwierdzenia zostały przyjęte w Sejmie i wysłane do TK już pod koniec lutego, bez reakcji ze strony opozycji. Posłowie z PO i Nowoczesnej nie zaprotestowali, bo… nie było ich na sali. Z 29 członków komisji głosowało tylko 12 osób.

Zobacz też:

Więcej o: