Komisja ds. Amber Gold. "Osoba Michała Tuska jest niezmiernie istotna, ważniejsza niż się zdawało"

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold ponownie przesłuchuje dwóch prokuratorów z Gdańska. Jeden z nich, zapytany o Michała Tuska, syna b. premiera Donalda Tuska, zasłaniał się niepamięcią. Ostro odpowiedziała na to przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold znów przesłuchuje. Rano zeznania zaczął składać były prokurator okręgowy Dariusz Różycki, a po południu będzie zeznawał były prokurator apelacyjny Ireneusz Tomaszewski.

Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold. Transmisja z obrad [NA ŻYWO]:

Transmisja z sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.

 

Wątek Michała Tuska. "Niezmiernie ważna osoba"

- Czy podczas spotkania z szefem delegatury gdańskiej ABW, panem Adamem Gruszką odmówił pan wnioskowania o zabezpieczenie komputera pana Michała Tuska? - pytał Różyckiego Jarosław Krajewski z PiS. Gruszka relacjonował przed komisją, że Różycki miał go zapytać: "czy pan żartuje?".

- Nie przypominam sobie takiej rozmowy. To poważnie było, czy żart? - odparł prokurator. 

- Jakie czynności były omawiane z dyr. Gruszką odnośnie Michała Tuska? - wtrąciła się przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann. Różycki milczał przez chwilę.

- Nie przypominam sobie, ja nawet nie wiem kiedy ja rozmawiałem z dyr. Gruszką. Na pewno rozmawiałem w maju, nie przypominam sobie innych rozmów - odpowiedział prokurator. Wassermann dalej dopytywała o wątek ewentualnego przesłuchania Michała Tuska i zabezpieczenia jego komputera. Różycki znów zasłonił się niepamięcią. 

- To jest dla mnie fascynujące, jak wszyscy państwo, którzy tutaj stajecie, na jakiekolwiek pytanie o Michała Tuska każdy z państwa "nie pamięta" - odcięła się Wassermann. - Może pan tak powiedzieć, to jest najwygodniejsza forma, zwłaszcza dla prawnika, który zna przepisy, ale sam pan wie, jaka jest wiarygodność takiej odpowiedzi. Nikt nie słyszał, nikt nie widział, dowiedział się z gazet... - ciągnęła. 

To utwierdza mnie nieustannie, bo mnie się to składa w pewną całość, że osoba Michała Tuska jest w tej sprawie niezmiernie istotna, dużo ważniejsza niż nam się na początku wydawało

- oceniła Małgorzata Wassermann. - To nie jest tylko kwestia bezczynności tych wszystkich organów, ale też paraliżu po wybuchu afery. I ta fenomenalna odpowiedź na pytanie, kiedy pojawiła się osoba Michała Tuska. Jak tu stają wszyscy najważniejsi to mówią, że albo nie wiedzieli, nie słyszeli, albo z gazety się dowiedzieli, nic nie pamiętają. Myślę, że to był klucz do blokady, która występowała w tej sprawie - mówiła. A poseł PiS, Jarosław Krajewski jeszcze raz zapytał, czy świadek "odmówił zabezpieczenia komputera Michała Tuska". Ten odparł ponownie, że "nie pamięta".

Ponowne przesłuchanie prokuratorów

Obaj świadkowie, którzy w poniedziałek zeznają przed komisją ds. Amber Gold nadzorowali gdańskie prokuratury, w których prowadzona była sprawa Amber Gold. Wiceprzewodniczący komisji i poseł PiS Jarosław Krajewski wyjaśnił, że po ponad roku pracy komisja dysponuje znacznie szerszym materiałem niż na początku, dlatego konieczne jest ponowne wezwanie kilku prokuratorów na posiedzenia. Dodał również, że dotychczasowi świadkowie przedstawili nowe informacje, które mogą wskazywać, iż prokuratura zwlekała z postawieniem zarzutów Marcinowi P.

Były prokurator okręgowy w Gdańsku Dariusz Różycki zeznawał pierwszy raz przed komisją w listopadzie 2016 roku. Stwierdził wtedy, że działania prokuratury były nieudolne z powodu prowadzenia zbyt wielu spraw jednocześnie. W tym samym miesiącu komisja przesłuchała Ireneusza Tomaszewskiego. Były prokurator apelacyjny w Gdańsku powiedział wówczas, że czuje się odpowiedzialny za błędy swoich podwładnych.

Syn byłego premiera Michał Tusk też zeznawał już przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Zeznawał w charakterze świadka m.in. dlatego, że w przeszłości współpracował z OLT Express. Udziałowcem tych linii lotniczych była spółka Amber Gold, założona przez jej szefa, Marcina P. 

Michał Tusk podczas przesłuchania przed komisją ds. afery Amber Gold. Warszawa, 21 czerwca 2016Michał Tusk podczas przesłuchania przed komisją ds. afery Amber Gold. Warszawa, 21 czerwca 2016 Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Przełom w sprawie Amber Gold? "Najważniejsze przesłuchanie w historii tej komisji śledczej" >>>

Afera Amber Gold

Sprawą Amber Gold prokuratura zajęła się pod koniec 2009 roku, gdy Komisja Nadzoru Finansowego złożyła zawiadomienie do prokuratury rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz dotyczące prowadzenia przez spółkę działalności bankowej bez zezwolenia. Umieściła też firmę na liście ostrzeżeń. Prokurator referent Barbara Kijanko, która prowadziła sprawę Amber Gold, dwukrotnie umorzyła postępowanie. Jednak sąd uwzględnił zażalenia złożone przez KNF. Po ponad dwóch latach, dochodzenie przejęła prokuratura okręgowa w Gdańsku i zamieniła je na śledztwo. Te z kolei przekazano do prowadzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na początku lipca 2012 roku.

Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. w sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Poszkodowanych na kwotę ponad 850 milionów złotych jest niemal 19 tysięcy klientów, którym Amber Gold nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.

Więcej o: