Tarczyński nie odpuszcza dziennikarzowi. "Chcę wiedzieć, kim był jego dziadek. Jego ojciec..."

Poseł PiS Dominik Tarczyński chce wiedzieć, kim byli "dziadek i ojciec" dziennikarza oraz dlaczego "pracuje dla niemieckiej firmy". "Pan pluje na mojego dziadka (...) nie pozwolę go obrażać" - odpowiada Janusz Schwertner z Onetu.

Sprawa dotyczy wymiany zdań, do jakiej doszło na Twitterze między posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim a dziennikarzem Onetu Januszem Schwertnerem. Pierwszy "zaczepił" Schwertner, który przywołał zapowiadaną przez Tarczyńskiego ustawę "anty fake newsową".

"Redaktorze, dobra rada: Nie zaczepiaj mnie, bo już kilku takich jak Ty przekonało się, że to antyskuteczne i nieprzyjemne. Wstydu przy ludziach mam Ci narobić? Skończyła się dyktatura łżemediów. Nikt się Was nie boi. Wręcz przeciwnie. Gardzę waszymi #FakeNews" - odpowiedział Tarczyński.

Tarczyński: Chcę wiedzieć, kim był jego dziadek

Wszystko rozegrało się na Twitterze 8 marca, ale Tarczyński do sprawy odniósł się ponownie w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Pytany przez dziennikarza "Rz" czy takimi wpisami groził Schwertnerowi, odpowiedział: - Czy Pan zwariował? To nie jest żadna groźba. Uważam, że nie powinien podejmować tematu, który go kompromituje.

Jak stwierdził poseł PiS, twierdzenie inaczej to "absolutna brednia". Wówczas padło pytanie, czy Tarczyński, tak jak niektórzy politycy z jego partii lub komentatorzy, uważa, że Onet "uczestniczy w operacji przeciwko Polsce".

Nie, ja chcę wiedzieć, co robił jego dziadek. Wszyscy wiedzą kim był mój dziadek. A ja chcę wiedzieć, kim był jego. Jego ojciec. Z jakiego środowiska się wywodzi. Dlaczego pracuje dla niemieckiej firmy, a nie dla polskiej. Oczywiście ma do tego prawo

- odpowiedział Tarczyński.

Odpowiedź Schwertnera

Od razu po tym, jak na stronie "Rz" pojawił się wywiad, właśnie na tę ostatnią odpowiedź Tarczyńskiego zareagował Schwertner. Zamieścił wspólne zdjęcie z babcią i opatrzył je takim komentarzem:

Pan Tarczyński pluje na mojego dziadka, którego nie zna. Mój jeden dziadek porzucił moją babcię, gdy ta była w ciąży, nigdy go nie poznałem. Po drugim - moja cudowna 88-letnia babcia płacze do tej pory, bo zmarł nagle, w 74 roku. Babciu, spokojnie, nie pozwolę mu nas obrażać

Dziadek posła Tarczyńskiego

Dominik Tarczyński przywołał, nie po raz pierwszy, swojego dziadka, Józefa Albińskiego, pseudonim "Lis", który był - według jego informacji - komendantem placówki Narodowych Sił Zbrojnych, a także komendantem placówki organizacji Wolność i Niezawisłość.

Ponieważ wcześniej zarzucano mu, że mógł "podrasować" rodzinną historię, sprawdził to w Instytucie Pamięci Narodowej, a gdy zdobył potwierdzenia, podzielił się zdjęciami z instytutu.

"Życzę wam, żebyście w końcu upadli". Świąteczne życzenia od posła Tarczyńskiego

Więcej o: