- Zgadzam się z tym, co Onet przywołuje - powiedział Jacek Czaputowicz i dodał, że "nie zgadza się z interpretacjami notatki". Jego zdaniem "w notatce nie ma nic, co mogłoby budzić obawy".
Jest stwierdzenie, że jest kwestia TK, są też inne sprawy współpracy i dobrze byłoby, gdyby spotkania na najwyższym szczeblu mogły się odbyć w atmosferze, kiedy te kwestie są rozwiązane
- przyznał cytowany przez portal szef polskiego MSZ.
I dodał, że "wiemy wszyscy", że USA zgłaszały zastrzeżenia do ustawy o IPN. Nieprawdziwa jest teza o sankcjach - powiedział Jacek Czaputowicz. Szef polskiego MSZ przyznał, że był wielokrotnie informowany przez amerykańskiego ambasadora o zastrzeżeniach USA wobec ustawy o IPN.
Powtórzył argument wysuwany wcześniej przez rząd, że nie można mówić o zamrożeniu relacji, bo spotkań na najwyższym szczeblu w USA nie było w planach.
Szeroko komentowaną notatką dyplomatyczną, której pełna treść nie została ujawniona, zajmie się prokuratura. Czytaj więcej: MSZ złożyło donos do prokuratury ws. wycieku notatki. Chce wiedzieć, kto przekazał ją dziennikarzom.