Sprawa polsko-izraelska oraz finanse w ministerstwie – według Moniki Jaruzelskiej degradacja jej ojca ma pomóc rządowi w przykryciu tych dwóch sensacji. – Należało więc pokazać generała Jaruzelskiego jako największego antysemitę – mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską. Jaruzelska była też pyta, czy jej ojciec zrobił coś dobrego dla Polski. – Mogłabym dużo rzeczy powiedzieć, ale nie wypada – skwitowała i dodała, że "szacunek do generała Jaruzelskiego przez wielu Polaków jest utrzymywany".
Monika Jaruzelska przyznała, że ojciec rozmawiał z nią o patriotyzmie i o polityce. Stwierdziła, że generał bardzo kochał Polskę i dodała, że "to była jego tragedia, że był patriotą i brał na siebie odpowiedzialność".
W trakcie rozmowy przewinął się również wątek ustawy reprywatyzacyjnej. Monika Jaruzelska odpierała wysuwane wobec niej zarzuty – mieszkanie w kamienicy kupiła za kredyt we frankach nie interesując się, kto w niej mieszkał.
Monika Jaruzelska przypomniała, że jej ojciec był zaproszony przez Lecha Kaczyńskiego do odbycia wizyty w Moskwie.
Na kanapie w moim rodzinnym domu zasiadali nie tylko politycy lewicy, ale również prawicy. Przychodzili się ojca o różne rzeczy poradzić, czasami poprosić o wpływ na coś. Dzisiaj czasami widzę tych ludzi w telewizji, jak krzyczą coś przeciwko ojcu
– stwierdziła Monika Jaruzelska. Po czym dodała, że niektórzy z nich są dzisiaj u władzy.