W raporcie rocznym Parlamentu Europejskiego za rok 2016 pojawiło się zagadnienie tzw. terapii konwersyjnych osób homoseksualnych. Celem "terapii", niezgodnej ze współczesną medycyną i wiedzą o seksualności człowieka, jest zmiana orientacji z homoseksualnej na heteroseksualną. Poprawka przeszła stosunkiem głosów 435 za do 109 przeciw.
Przeciwko zakazowi takich praktyk opowiedziało się 25 polskich europosłów. Wśród nich znalazła się trójka reprezentantów Platformy Obywatelskiej - Danuta Huebner, Janusz Lewandowski i Marek Plura.
Pozostali członkowie PE, którzy zagłosowali przeciwko zakazowi tzw. terapii konwersyjnej to: Ryszard Czarnecki, Anna Fotyga, Beata Gosiewska, Czesław Hoc, Robert Iwaszkiewicz, Marek Jurek, Jarosław Kalinowski, Sławomir Kłosowski, Janusz Korwin-Mikke, Zdzisław Krasnodębski (nowo wybrany wiceprzewodniczący PE), Urszula Krupa, Zbigniew Kuźmiuk, Ryszard Legutko, Stanisław Ożóg, Mirosław Piotrowski, Tomasz Poręba, Kazimierz Michał Ujazdowski, Jadwiga Wiśniewska, Jacek Saryusz-Wolski, Kosma Złotowski, Stanisław Żółtek.
Za wprowadzeniem zakazu było 23 polskich europosłów.
- Przyjęcie tego raportu to dobry znak. Parlament Europejski daje w ten sposób jasne wskazówki, co państwa członkowie UE, w tym Polska, powinny zrobić, aby osobom LGBTI żyło się lepiej. Szczególnie cieszy wezwanie do wprowadzenia zakazu terapii konwersyjnej. W Polsce takie terapie niestety wciąż są legalne. Po głosach europarlamentarzystów z PIS-u widać, że leczenie osób homoseksualnych jest im w smak - komentuje głosowanie Mirosława Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii.
Po publikacji naszego tekstu na Facebooku Danuty Huebner pojawiło się oświadczenie. Biuro europosłanki stwierdza w nim, że "głosowanie ws. terapii konwersyjnych nie oddaje stanowiska Pani Profesor". "Takie głosowanie nie powinno mieć miejsca, szczególnie w tak ważnej i wrażliwiej sprawie. W związku z tym jutro rano zostanie wprowadzona korekta tego głosowania, co umożliwiają procedury PE" - czytamy w poście, który szybko został skasowany.
Usunięty post facebook.com/danuta.hubner
Dzień po głosowaniu dostaliśmy oficjalne oświadczenie. Poniżej publikujemy jego pełną treść.
Oświadczenie prof. dr hab. Danuty Hübner ws. wczorajszego głosowania w
Parlamencie Europejskim
W związku z moim wczorajszym głosowaniem w Parlamencie Europejskim w sprawie tzw. terapii konwersyjnej, pragnę wyjaśnić, że było ono wynikiem pomyłki. Nie było moją intencją popieranie anachronicznej, medycznie zdyskredytowanej i po prostu nieludzkiej metody tzw. leczenia homoseksualizmu, który nie jest chorobą.
Jest dla mnie jasne, że nie ma dla tej metody żadnego usprawiedliwienia. Wiem, jak ważna jest to sprawa dla wszystkich, którym drogie są prawa człowieka, w tym prawo do wolności ekspresji swojej orientacji seksualnej. Dlatego z całego serca przepraszam za zaistniała pomyłkę. Zostanie ona dziś w Parlamencie skorygowana.
Podobna sytuacja miała miejsce w marcu ubiegłego roku, kiedy Parlament głosował nad wprowadzeniem prawnej ochrony przed dyskryminacją kobiet, osób trans- i interpłciowych, lesbijek, gejów i osób biseksualnych. Huebner wówczas wstrzymała się od głosu, a dzień później przepraszała za "nieintencjonalną pomyłkę".
Tzw. terapia reparatywna ma różne oblicza. Przy próbie zmiany orientacji stosowano lub stosuje się m.in. elektrowstrząsy, lobotomię, okaleczanie lub całkowite wycinanie narządów płciowych, terapię hormonalną. Za stosowanie elektrowstrząsów na osobach homoseksualnych przepraszał m.in. prof. Zbigniew Lew-Starowicz. W Polsce tzw. terapię reparatywną stosuje ośrodek "Odwaga", związany z kościołem katolickim.
Polskie Towarzystwo Seksuologiczne w oficjalnym stanowisku nt. zdrowia osób o orientacji homoseksualnej pisało o zagrożeniach związanych z terapią konwersyjną:
Propagowanie terapii polegających na korekcie, konwersji czy reparacji orientacji homo- czy biseksualnej w kierunku wyłącznie heteroseksualnej jest niezgodne ze współczesną wiedzą na temat seksualności człowieka i może zaowocować poważnymi niekorzystnymi skutkami psychologicznymi dla osób.