Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości ocenił, że Polska naruszyła unijne prawo w Puszczy Białowieskiej decydując się na karczowanie drzew. Sędziowie w większości przypadków podzielają później opinie rzeczników. Ostatecznego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości w tej sprawie należy się spodziewać za kilka tygodni.
Greenpeace Polska wydało już oświadczenie. "Mamy nadzieję, że minister Kowalczyk będzie przestrzegał prawa i nie podda się naciskom tych, którzy pod pozorem bezpieczeństwa publicznego chcą wycinać w celach komercyjnych drzewa w najcenniejszych, naturalnych fragmentach Puszczy Białowieskiej" - piszą.
Oczekujemy, że minister Henryk Kowalczyk niezwłocznie anuluje dokumenty zwiększające pozyskanie drewna i rozpocznie działania zmierzające do rozszerzenia parku narodowego
- oświadczyli działacze Greenpeace.
Szef resortu środowiska szybko odpowiedział oświadczeniem.
Szczegółowo zapoznamy się z opinią rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednak już w tej chwili mogę potwierdzić, że Polska zastosuje się do ostatecznego wyroku Trybunału w sprawie Puszczy Białowieskiej
- powiedział minister Henryk Kowalczyk.
Były minister środowiska Jan Szyszko uzasadniał wycinkę działaniem kornika w puszczy. Ten argument podważali obrońcy przyrody. Ich zdaniem w całej sprawie chodziło po prostu o możliwość handlu drewnem. Protestowali w Puszczy Białowieskiej.
"Puszcza Białowieska jest dla Polski obszarem wyjątkowo cennym, a wszelkie dotychczasowe działania podejmowane były tylko z troski o zachowanie go w jak najlepszym stanie dla obecnych i przyszłych pokoleń" - zapewnił z kolei nowy minister Henryk Kowalczyk.
Zobacz też:
Więcej o Puszczy Białowieskiej w ebooku "Białowieża szeptem" dostępnym w Publio.pl