W wywiadzie dla "Polska The Times" prof. Jadwiga Staniszkis podsumowuje ostatnie wydarzenia wokół prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Socjolog, do 2015 roku związana z PiS, mówi, że zastanawia się, czy Kaczyński jest w stanie obecnie kontrolować to, co dzieje się w jego partii, zwłaszcza że w jej ocenie w partii "nasila się walka o władzę". Wśród pretendentów wymienia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę czy premiera Mateusza Morawieckiego.
- Są wśród nich i ludzie z otoczenia Kaczyńskiego z dawnego kręgu PC, i taki Patryk Jaki, który co chwila wyskakuje gdzieś z trzeciego rzędu. Widać, że każdy z nich próbuje używać tej polityki bez żadnych ograniczeń. (...) On widzi i niedostatki energii Morawieckiego, i te wszystkie podskórne, brutalne działania Ziobry i tak dalej, i tak dalej. Jego sytuacja nie jest więc komfortowa - mówi Staniszkis.
Socjolog wskazuje też na kilka błędów Kaczyńskiego w ciągu kilku tygodni. Jednym z nich jest sprawa ustawy o IPN, która poróżniła Polskę i Izrael. - Kaczyński nie jest ani antysemitą, ani endekiem. (...) Uruchomił demony (antysemityzmu - red.), które gdzieś tu w Polsce cały czas były - ocenia Staniszkis, dodając przy tym, że prezes PiS zrobił to "niechcący", ponieważ jest "trochę autystyczny w sensie społecznym". Profesor przywołuje nawet wypowiedź prezesa PiS z wywiadu dla "Do Rzeczy", w którym stwierdza on, że nie spodziewał się kryzysu, jaki może spowodować ta ustawa.
- Jest mi go żal. (...) Myślę, że powinno się dać mu szansę na wycofanie się, myślę też, że powinniśmy spojrzeć na pewne zaostrzenia jako na elementy gry, której on już nie kontroluje - ocenia.
Ponieważ wywiad dla "Polska The Times" przeprowadzono już po zatrzymaniu Władysława Frasyniuka, w rozmowie pojawił się także ten wątek. Według Staniszkis zatrzymanie byłego opozycjonisty było niefortunne także ze względu na czas, w którym do niego doszło. Wylicza, że teraz trwają negocjacje w UE, m.in. ws. Nord Stream 2, jest kryzys w relacjach z Izraelem, a więc sprawy ważne dla polskiej polityki zagranicznej. - Takie niszczenie wizerunku wydaje się co najmniej zastanawiające. (...) Naprawdę nie wiem, kto zdecydował o spektakularnym zatrzymywaniu Frasyniuka w takim momencie. Podobnie jak nie wiem, kto tak naprawdę pisał tę ustawę o IPN - mówi.