- Nagrodę przyjmuję jako wyróżnienie dla mnie i moich kolegów sędziów Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała prezes TK Julia Przyłębska, odbierając nagrodę "Człowieka Wolności" przyznawaną przez tygodnik "Sieci".
Przyłębska wymieniła przy tym nazwiska sędziów TK, którzy zostali wybrani za kadencji Prawa i Sprawiedliwości: Mariusza Muszyńskiego, Grzegorza Jędrejka, Andrzeja Zielonackiego, Justyna Piskorskiego, Jarosława Wyrembaka i Zbigniewa Jędrzejewskiego.
Podobnie jak ja znoszą wszystkie ataki i upokorzenia właśnie w poczuciu wolności. Nie ma już między nami sędziego Henryka Ciocha i sędziego Lecha Morawskiego. Oni też na co dzień zmagali się ze smutną rzeczywistością i niesprawiedliwymi i brutalnymi atakami
- stwierdziła Przyłębska. Jak dodała, "autorzy tej obrzydliwej nagonki nie rozumieją, że wolność nie oznacza dowolności działania".
Julia Przyłębska nawiązywała w swoim przemówieniu między innymi do prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Kiedyś ważny polityk powiedział, że Polska to "brzydka panna" i w zasadzie nie ma wielkiego wyboru, jej wolność jest ograniczona. Ale pojawił się mąż stanu i przedefiniował pojęcie naszej wolności. Kiedy bowiem Lech Kaczyński, prezydent RP, stanął na placu w Tbilisi i zabrał głos w imieniu naszym i wielu innych narodów, okazało się, że Polska to nie tylko dzielna, ale mądra i piękna panna
- mówiła prezes TK.
Przyłębska nawiązała w ten sposób do słów Władysława Bartoszewskiego z 2007 roku. Były szef MSZ powiedział na organizowanym przez PO spotkaniu nt. polskiej polityki zagranicznej, że "jeśli panna nie jest piękna i posażna, to powinna być choć sympatyczna, a nie nabzdyczona". Szefową MSZ była wtedy Anna Fotyga, a prezydentem Lech Kaczyński.
- Nagrodę wolności dedykuję pamięci tego wybitnego, wielkiego męża stanu - św. pamięci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - zakończyła.
Na uroczystości byli przedstawiciele rządu, a także prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W poprzednich latach tytułem tym zostali uhonorowani: dzisiejszy wiceprezes IPN profesor Krzysztof Szwagrzyk, poeta i pisarz Jarosław Marek Rymkiewicz i prezydent Andrzej Duda, a w ubiegłym roku - prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska została powołana przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu 2016 roku. Jest ona ósmym prezesem w historii Trybunału i pierwszą kobietą zajmującą to stanowisko.
"Choć nad jej głową (i innych sędziów TK) świstały polityczne kule i latały medialne maczugi, nie poszła w ślady swojego poprzednika - nie udała się na żaden polityczny wiec, nie wzywała tłumów na pomoc, nie naradzała się z politykami. Z godnością, odwagą, spokojem broniła sędziowskiej niezależności, prawniczego dystansu, konstytucyjnego ładu państwa" - tak nagrodę dla Przyłębskiej uzasadniał na portalu wpolityce.pl Michał Karnowski z tygodnika "Sieci".
Nagroda wręczona prezes TK była komentowana przez dziennikarzy i ekspertów.
"W pisowskim matriksie Zybertowicz jest intelektualistą, Przyłębska obrończynią konstytucji, Bugała wypełnia kryteria kompetencji wg Mistewicza, który jest wzorem nonkonformizmu, Kaczyński uchodzi za mądrego, Duda za samodzielnego, Karnowski za niezależnego, Gowin za niezłomnego" - ironizował Przemysław Szubartowicz, redaktor naczelny portalu wiadomo.co.
"No i nie wiem... czy to jest tak wysublimowane poczucie humoru, czy jednak zwyczajny sarkazm... ;)" - skomentował konstytucjonalista Ryszard Balicki.