W specjalnym oświadczeniu ośrodek badań nad Holokaustem stwierdza, że podpisanie przez prezydenta ustawy jest “niefortunne”.
"Ta ustawa była przedmiotem dyskusji przez ostatnie półtora roku, podczas których Yad Vashem wielokrotnie ostrzegał polskie władze w sprawie wad tego prawa" - czytamy w oświadczeniu.
Instytut podkreślił jednocześnie, że sformułowanie "polskie obozy śmierci" jest błędne, ponieważ obozy zostały stworzone przez Niemcy. Yad Vashem twierdzi jednak, że ustawa w takim kształcie "zagraża swobodnej i otwartej dyskusji na temat roli Polaków - jednostek i grup - w prześladowaniu i mordowaniu Żydów podczas Holokaustu".
Na temat nowelizacji mówił w środę w Sejmie wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak. Powiedział, że emocje, które narodziły się wokół nowelizacji ustawy o IPN, są wynikiem nieporozumienia.
- Państwo polskie musi mieć narzędzie do tego, żeby skutecznie reagować na obrażanie Polski i Polaków, za wmawianie Polsce i Polakom nieprawdziwych zbrodni w okresie II wojny światowej - powiedział. Zapewnił, że polska dyplomacja robi wszystko, by wyjaśnić zagranicznym partnerom wszelkie wątpliwości dotyczące zapisów nowelizacji ustawy o IPN.
W związku z kontrowersjami wokół nowelizacji ustawy o IPN marszałek Senatu Stanisław Karczewski wystosował list do środowisk polonijnych. Zaapelował o podejmowanie działań mających na celu upominanie się o prawdę historyczną i obronę dobrego imienia Polski i Polaków.
Karczewski napisał, że "od wielu lat Polacy w kraju i za granicą stykają się z krzywdzącym, niesprawiedliwym, a przede wszystkim nieprawdziwym sformułowaniem «polskie obozy śmierci» i oskarżeniami Polaków o współudział w Holocauście, które uwłaczają naszej godności i dumie narodowej". Jego zdaniem ustawa o IPN "pozwoli dochodzić do prawdy".
"Proszę o dokumentowanie i reagowanie na przejawy antypolonizmu, krzywdzące nas sformułowania i opinie. Proszę o powiadamianie naszych ambasad, konsulatów i konsulów honorowych o pomówieniach naruszających dobre imię Polski" - napisał marszałek Senatu.
Przypomnijmy, nowelizację ustawy o IPN podpisał prezydent i jednocześnie skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa przewiduje kary za przypisywanie państwu lub narodowi polskiemu udziału lub współudziału w zbrodniach popełnionych przez III Rzeszę.
Według władz Izraela ustawa może ograniczyć możliwość mówienia o krzywdach wyrządzonych Żydom przez Polaków. Zmiany w prawie krytykuje też Departament Stanu USA. Sekretarz stanu Rex Tillerson oświadczył, że jest rozczarowany decyzją Andrzej Dudy. Do zmian negatywnie odnosi się także Ukraina.
ZOBACZ TEŻ: Będzie odpowiedź Izraela na ustawę o IPN. Dokument zakłada karanie "pomocników nazistów"