Ustawa o IPN wejdzie w życie - tak zdecydował we wtorek prezydent Andrzej Duda. Nowe przepisy pozwolą wkrótce na ściganie każdego, kto publicznie i wbrew faktom przypisze narodowi lub państwu polskiemu zbrodnie dokonane przez III Rzeszę.
W założeniach projekt przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości miał pomóc w walce z używaniem za granicą określenia "polskie obozy koncentracyjne". W praktyce bardzo ogólny przepis wzbudził w Izraelu czy USA obawy, że nowe prawo ograniczy wolność prowadzenia badań historycznych.
Klub Jagielloński postanowił prześledzić, jak wyglądały konsultacje wspomnianej ustawy autorstwa MS. Zgodnie z prawem taką ścieżkę muszą przejść wszystkie rządowe projekty, a właśnie takim był projekt zmian w ustawie o IPN.
Dyskusja nad nowelizacją powinna łącznie obejmować uzgodnienia (czyli zebranie opinii innych ministerstw), opiniowanie (czyli zapytanie innych instytucji publicznych, takich jak Rzecznik Praw Obywatelskich czy IPN) oraz konsultacje publiczne - na tym etapie ministerstwo po prostu "przedstawia projekt do konsultacji".
Resort może też poprosić o stanowisko wybrane organizacje społeczne lub inne zainteresowane podmioty. Kogo zapytano o zdanie? Wygląda na to, że niezbyt wielu.
Zaglądamy do wyszukiwarki Rządowego Centrum Legislacji - to właśnie tam powinny znajdować się wszystkie dokumenty dotyczące losów każdej z ustaw.
I tak, uzgodnienia w sprawie nowelizacji przepisów o IPN objęły ministerstwa: finansów, kultury i dziedzictwa narodowego, spraw wewnętrznych oraz spraw zagranicznych, a także samego RCL. Ich uwagi są publicznie dostępne.
Swoje opinie przedstawił z kolei IPN, KRS, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Sąd Najwyższy. Te dokumenty także zamieszczono na stronach RCL.
W zakładce "konsultacje publiczne" znajduje się natomiast tylko jeden plik: to stanowisko stowarzyszenia Patria Nostra. Co do zasady, pozytywne. Nie wiadomo jednak, kogo jeszcze - jeśli był ktoś taki - MS zapytało o zdanie.
Co więcej, nie jest nawet jasne, czy Patria Nostria napisała swoją opinię na prośbę resortu czy z własnej inicjatywy. Wszystko dlatego, że na stronach Rządowego Centrum Legislacji zakładka pod hasłem "Pisma kierujące projekt do konsultacji publicznych" jest pusta.
Klub Jagielloński w odpowiedzi na pytania skierowane do MS otrzymał tylko jedno pismo "kierujące projekt do konsultacji publicznych".
Jego imiennym adresatem jest Maciej Świrski - wówczas prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia, a dziś wiceszef powołanej przez rząd PiS Polskiej Fundacji Narodowej finansowanej z zysków spółek Skarbu Państwa.
Jednocześnie premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z przedstawicielami izraelskich mediów zapewniał, że "projekt ustawy był dyskutowany na różnych forach".
Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości o pełen wykaz instytucji, które poproszono o opinię w sprawie nowej ustawy o IPN.
Z odpowiedzi resortu rzeczywiście wynika, że w ramach konsultacji społecznych o zdanie poproszono jedynie Fundację Reduta Dobrego Imienia (pozostałe wyliczone podmioty uwzględniono w ramach obowiązkowych uzgodnień i opiniowania):
„Pisma kierujące (...) trafiły do wszystkich członków Rady Ministrów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, Prokuratora Generalnego, Krajowej Rady Prokuratorów, Instytutu Pamięci Narodowej czy Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom”.
MS dodatkowo podkreśla, że projekt zmian w ustawie o IPN był od samego początku dostępny na stronach RCL, w związku z czym każdy mógł się do niego odnieść i zgłosić swoje uwagi.