Kaczyński o konflikcie z Izraelem. Nagle dziennikarz przypomniał mu brata. Prezes: nie zgadzam się!

Jarosław Kaczyński udzielił Polskiemu Radiu wywiadu dotyczącego głównie konfliktu dyplomatycznego z Izraelem i USA. Czy PiS ugnie się pod międzynarodową presją? Prezes rozwiał wątpliwości. Powiedział też, jak powinien postąpić prezydent Andrzej Duda.

Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim nie mógł się w obecnej sytuacji konfliktu z Izraelem zacząć inaczej. - Dziś mówić musimy o, delikatnie rzecz ujmując, wybitnie pogmatwanych stosunkach z Izraelem, a i USA. Jak pan ocenia tę sytuację? - zaczął Marek Mądrzejewski, prowadzący rozmowę, która w radiowej Jedynce została wyemitowana zaraz po 7.00 rano.

- Ona jest sytuacją wymagającą głębokiej analizy. Trzeba zrozumieć, co tu się stało. Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności, godności narodu, któremu przypisuje się winy innego narodu, niemieckiego - odpowiedział Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński zrzuca winę na "politykę wstydu"

- Te dwadzieścia parę lat polityki wstydu, z którą łączył się brak tworzenia mechanizmów obronnych, przynosi dziś fatalne efekty. My konstruujemy zmianę, chociaż to bardzo opornie idzie. Te opory są naprawdę bardzo, bardzo poważne. Wielu ludzi, mających dobrą wolę, nie rozumie, o co tutaj w gruncie rzeczy chodzi - ocenił Jarosław Kaczyński. - Zdajemy sobie sprawę, że za tą zgodą na wyrzeczenie się (godności) idą kolejne żądania - mówił Kaczyński. Dodał, że "na to zgodzić się nie możemy". Stwierdził też, że przepisy ustawy o IPN są źle rozumiane. 

Jarosław Kaczyński przyznał, że byli Polacy, którzy mordowali Żydów, ale jego zdaniem ustawa o IPN ma chronić naród Polski jako całość. 

Jarosław Kaczyński o bracie: zajmowałby takie samo stanowisko

- Walka o dobre imię polski to jedno, a narażanie na szwank relacji polsko-izraelskich to drugie. Mam takie nieodparte wrażenie, że pański brat nigdy by do tego nie dopuścił. Jego wrażliwość w tej mierze była dużo większa niż ludzi odpowiedzialnych dziś za naszą dyplomację - zagaił dziennikarz Jedynki. 

- Tutaj się zupełnie z panem nie zgodzę. Mój brat prowadził, tak samo jak i ten rząd, i poprzedni rząd Beaty Szydło, życzliwą politykę wobec Izraela. (...) Kompletnie się nie zgadzam, że mój brat zajmowałby inne stanowisko. Zajmowałby takie stanowisko, jakie my zajmujemy, nie mam najmniejszej wątpliwości. Był za tym, aby unormować stosunki polsko-żydowskie, starał się o to, ale nie kosztem polskiej godności - odpowiedział Jarosław Kaczyński. 

- Naprawdę dobrze znałem mojego brata. Miałby takie samo stanowisko jak ja - podkreślił prezes PiS

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego prezydent Duda "powinien iść tą drogą, którą zapowiadał", tzn. podpisać ustawę. - Jeżeli chodzi o łagodzenie sytuacji, to może być możliwe, jeżeli my uznamy, że jesteśmy państwem suwerennym - zapowiedział prezes PiS.

- Odrzucamy antysemityzm, ale jesteśmy państwem suwerennym - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Sporna ustawa o IPN

Nowelę ustawy o IPN w czwartek poparł Senat, teraz czeka ona na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Co zakłada ustawa? Każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Ustawa wywołała największy od lat spór między Polska a Izraelem, w który włączył się organizacje żydowskie z całego świata. Ustawę potępiły m.in. USA oraz Ukraina. Władze w Izraelu zarzucają polskiemu rządowi, że zapisy ustawy mogą posłużyć fałszowaniu historii, w tym zacieraniu odpowiedzialności Polaków za zbrodnie przeciwko Żydom w czasie okupacji.

To nie był pierwszy głos Jarosława Kaczyńskiego ws. budzącej kontrowersje ustawy, ale pierwszy tak obszerny wywiad. Wcześniej mówił dziennikarzom, że "prawda nie obroni się sama" >>>

Zobacz też:

Więcej o: