"Marek Magierowski jest najpoważniejszym kandydatem na nowego polskiego ambasadora w Izraelu. Zdaniem naszych rozmówców, jest bardzo blisko ostatecznej politycznej decyzji w tej sprawie" - czytamy w serwisie 300polityka.pl.
Marek Magierowski zapytany przez Grzegorza Kajdanowicza w programie „Fakty po Faktach” nie chciał komentować tych doniesień.
MSZ nigdy nie komentuje kwestii związanych z obsadą naszych placówek dyplomatycznych, ze zmianami personalnymi w resorcie, a w tym wypadku ja jako przedstawiciel ministerstwa tym bardziej nie będę tych doniesień komentował.
- powiedział Marek Magierowski.
Procedura nominowania ambasadora trwa kilka miesięcy. Najpierw wdrażane są procedury sprawdzające, następnie kandydatura jest przekazywana do zatwierdzenia prezydentowi i przedstawiana sejmowej komisji spraw zagranicznych. Wstępną zgodę musi wydać też stolica kraju przyjmującego.
Marek Magierowski jest podsekretarzem stanu w MSZ, w latach 2015-2017 był dyrektorem biura prasowego prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej pracował jako dziennikarz, m.in. w "Newsweeku", „Rzeczpospolitej” i „Do Rzeczy”. Z wykształcenia jest iberystą, biegle włada kilkoma językami.
Marek Magierowski słynął też z ciętego języka. Gdy w kwietniu 2017 roku rzeczniczka PiS Beata Mazurek o konflikcie między Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem powiedziała, że „wymieniają kurtuazyjne listy, zamiast częściej rozmawiać", Magierowski tak skomentował jej słowa.
W zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard. Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole.
- powiedział ówczesny rzecznik prezydenta.