Profesor Havi Dreifuss z uniwersytetu w Tel Awiwie należy do grona najważniejszych badaczy Holocaustu w Europie Wschodniej. W Yad Vashem kieruje Centrum Badań nad Holokaustem w Polsce. Zabrała głos w sprawie nowelizacji polskiej ustawy o IPN. Wywiad z badaczką ukazał się w izraelskiej gazecie „Haaretz”.
Jak przyznaje badaczka Polacy mają rację, że czują się urażeni, gdy słyszą o „polskich obozach śmierci”.
- Obozy były przedsięwzięciem niemieckich nazistów i nie miały żadnego związku z Polską ani polskimi władzami - podkreśliła prof. Dreifuss cytowana przez „Haaretz”. Dodała, że Yad Washem uznało 6,7 tys, Polaków za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
- Ważne jednak by pamiętać, że Żydzi i Polacy, którzy ich ratowali, ukrywali się nie tylko przez nazistami, ale też przed polskimi sąsiadami, którzy mogli ich wydać - dodała badaczka.
Podkreśliła, że spór między Polską a Izraelem o nowelizację ustawy o IPN pokazuje, jak odmiennie Polacy i Izraelczycy postrzegają ten okres.
- Ci, którzy starają się przedstawiać to, co się stało, w sposób czarno-biały, popełniają błąd - powiedziała.
Zdaniem badaczki, nowa ustawa „tworzy w Polsce atmosferę lęku, która utrudnia mówienie o tych kwestiach”.
- Polska ma wspaniałych naukowców, którzy naprawdę zmienili nasze myślenie o wielu aspektach Holokaustu, i fakt, że ich studenci - zwłaszcza studenci, którzy nie będą należeli do wyjątków, które są wymienione w ustawie, będą musieli się poważnie zastanowić zanim podejmą pracę nad tymi tematami” Zdaniem prof. Dreifuss jest to „bardzo problematyczne”.