Od kilku dni w sieci furorę robi fragment rozmowy w TV Trwam z udziałem samego ojca Tadeusza Rydzyka. - Jechaliśmy od akademików maybachem, mogliśmy trochę porozmawiać. Jaki był duży, 5 metrów, 20 metrów? - żartując zwrócił się Rydzyk z pytaniem do ucznia, który był w studiu.
Duchowny z Torunia szybko wyjaśnił widzom, w jaki sposób wszedł w posiadanie dwóch szczególnych samochodów:
Akurat ten samochód dostaliśmy, nie wiecie o tym, od bezdomnego
- przekonywał zgromadzonych w studiu. Na antenie na chwilę zapadła dość znacząca cisza, po której Rydzyk kontynuował swoją myśl.
- Tak, dwa samochody dostaliśmy. Przyjechał bezdomny i dał nam dwa samochody - mówił dalej niczym niezrażony redemptorysta. Ale o tym, co potem stało się ze wspomnianym "bezdomnym", musicie już posłuchać sami:
W dalszej części audycji dyrektor wyjaśnił, że chodzi o dwa "volkswageniki".
Tylko od piątku do poniedziałkowego popołudnia nagranie doczekało się aż 1,5 mln wyświetleń na Facebooku.