"Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję" - powiedział kilka dni temu Ryszard Czarnecki w rozmowie z portalem niezależna.pl. Miał być to jego komentarz do reportażu w niemieckiej telewizji. Wystąpiła w nim europosłanka Róża Thun, która skrytykowała rząd PiS i sytuację polityczną w Polsce.
Teraz europoseł PiS nie wycofuje się z tych słów nawet jeśli miałoby to oznaczać jego zdymisjonowanie.
Wniosek o odwołanie Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego parlamentu Europejskiego złożyli przewodniczący czterech największych frakcji PE - chadeków, socjalistów, zielonych i liberałów.
Sam Czarnecki twierdzi, że wniosek o jego dymisję to dalszy ciąg ataku na Polskę.
Do sprawy wypowiedzi europosła PiS nawiązał Krzysztof Ziemiec w rozmowie z RMF FM. Prowadzący zapytał Różę Thun, co musiałoby się stać, żeby zakończyć "kłótnie na salonach i to na samej górze".
- Tutaj w ogóle nie chodzi o jakieś kłótnie, tylko chodzi o to, żeby politycy nie zachowywali się w taki obrzydliwy sposób, który jest poza tym arogancki i ignorancki - zwróciła uwagę europosłanka PO.
Różna Thun przypomniała, że Czarnecki zapowiedział, że nie zamierza wycofywać żadnych słów pod jej adresem i co więcej, jest z nich "szalenie zadowolony".
On w ogóle w tej wypowiedzi wykazał się takim szczytem braku znajomości faktów, jak tylko można sobie wyobrazić. Szkoda mi czasu na tego Czarneckiego, jak mam być całym szczera, bo to jest już tak denny poziom...
- stwierdziła europosłanka.
Thun zarzuciła Czarneckiemu, że ten używa inwektyw bez żadnego poparcia w faktach.
- Niech zacytuje zdanie, w którym ja obrażam Polskę, niech zacytuje w ogóle cokolwiek obraźliwego i merytorycznego z tego filmu - mówiła Thun.
Ziemiec zwrócił uwagę na ten fragment filmu dla niemieckiej TV, w którym europosłanka mówi o nadchodzącej dyktaturze w Polsce. - Można być przeciwnikiem tego rządu, ale słowa o dyktaturze nie są przesadzone? - zapytał prowadzący.
- Ale ja nie mówię, że już mamy dyktaturę. Mówię, że idziemy w kierunku dyktatury i mówię dokładnie to samo w tym filmie, że jeżeli tak dalej pójdzie, to będziemy mieć dyktaturę. Mówię też, że my się na to nie zgodzimy, społeczeństwo się na to nie zgodzi i ja bardzo poważnie to traktuje. Jeżeli politycy PiS uważają, że krytyka rządu PiS to jest wypowiedź antypolska, to znaczy każdy, kto nie zgadza się z PiS jest antypolski, i to, że Polska to PiS, a PiS to Polska, to jest coś niemożliwego, to jest znowu taka wykluczająca polityka. I bardzo chciałabym zaznaczyć, że przynajmniej ja, a przypuszczam, że w ogóle w Polsce ogromna liczba obywateli, z tą polityką PiS nie zgadza się - powiedziała w RMF FM Róża Thun.
Europosłanka dodała, że obecny rząd dąży do autorytaryzmu albo do dyktatury.
- Jeśli się niszczy trójpodział władzy, to jest koniec z demokracją. Tam, gdzie nie ma demokracji, tam jest dyktatura - stwierdziła.
Ryszarda Czarneckiego wziął w obronę premier Mateusz Morawiecki. - Co do wypowiedzi (Ryszarda Czarneckiego – red.), czasami padają słowa trochę ostrzejsze, czasami mniej. Ja uważam, że pan przewodniczący Czarnecki oczywiście nie powinien tracić swojego stanowiska - cytuje szefa rządu TVP Info.
- Natomiast oczywiście ja bym w takiej sytuacji wskazał na niektóre wypowiedzi naszych oponentów, które są nie tylko daleko ostrzejsze, ale też niekulturalne - dodał premier.