Konstanty Radziwiłł był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie TVN 24. Rozmowa zeszła na temat spotkania z lekarzami rezydentami. Minister zdrowia powiedział, że spotkanie może odbyć się jutro.
- Jeszcze nie umówiliśmy się na konkretną godzinę i miejsce, ale wczoraj rozmawiałem z panem Hałabuzem, przewodniczącym porozumienia rezydentów. Jesteśmy umówieni prawdopodobnie jutro - zapowiedział minister.
Bogdan Rymanowski miał jednak wątpliwości, czy lekarze będą skorzy do rozmowy z ministrem zdrowia. - A jak oni przyjdą i po pięciu minutach powiedzą "panie ministrze, nie mamy z panem o czym rozmawiać, chcemy rozmawiać z panem premierem Morawieckim", to co pan zrobi? - zapytał prowadzący.
- E tam, myślę, że tak nie będzie. Ja mam bardzo duże doświadczenie w spotkaniach z tymi rezydentami, ponieważ w październiku, kiedy był protest głodowy i później, wielokrotnie z nimi się spotykałem - zapewniał Radziwiłł. - Znamy się dobrze i te rozmowy odbywają się w kulturalnej, dobrej atmosferze. Jestem optymistą - dodał.
Prowadzący zapytał też o sugestie ministra, że protest lekarzy miał podłoże polityczne. - To jest akcja polityczna? - zapytał.
- Wszystko, co odbywa się w przestrzeni publicznej, w co zaangażowani są politycy staje się polityczne. To, że mnie pan tu zaprosił, to też świadczy o tym, że jest to polityka. Jestem ministrem w rządzie. Polityka to zatroskanie o dobro wspólne - twierdził Konstanty Radziwiłł.
Podczas rozmowy na temat problemów lekarzy rezydentów, poruszono też temat przepracowania. - Dłuższa praca jest wpisana w zawód lekarza - stwierdził minister zdrowia. - Dobrej medycyny i doświadczenia w tym zawodzie nie da się zdobyć od 8 do 15. Wiedzą to wszyscy starsi lekarze - zapewniał.