Patryk Jaki był w piątek wieczorem gościem Konrada Piaseckiego w TVN24. Tematem rozmowy była oczywiście trwająca sądowa rewolucja PiS. Dwa dni temu prezydent Andrzej Duda podpisał bowiem dwie ustawy - o Sądzie Najwyższym oraz KRS.
Obie budzą kontrowersje, bo ich przepisy wygaszają przed czasem zarówno konstytucyjne kadencje członków KRS, jak i - w praktyce - kadencję pierwszej prezes SN. Dlatego w pewnym momencie wiceminister sprawiedliwości postanowił opowiedzieć widzom anegdotę.
Rzecz dotyczyła wizyty pochodzącego z Łotwy Nilsa Muižnieksa, komisarza Praw Człowieka Rady Europy, który odwiedził Polskę. - I mówi nam o praworządności, że my łamiemy wszystkie zasady, bo politycy będą wskazywać sędziów - wspominał Jaki.
No i nasz wiceminister, który jest naukowcem, wyciągnął mu łotewską konstytucję. I co tam jest napisane? A no w artykule 84 (jest napisane), że łotewski sejm nie tylko powołuje wszystkich sędziów. Ale ich również odwołuje
- triumfował, przynajmniej przez chwilę, wiceminister sprawiedliwości.
Zainteresowani anegdotą Jakiego postanowiliśmy sami sięgnąć do konstytucji Łotwy. Oto, co możemy przeczytać we wspomnianym artykule 84:
Sędziów zatwierdza Saeima (łotweski sejm) i są nieodwołalni.
To pierwszy i dość istotny "szczegół" pominięty przez wiceministra Jakiego: łotewski sejm "zatwierdza" sędziów (a nie ich "powołuje" czy "wskazuje"), a do tego są oni "nieodwołalni".
Sądowa rewolucja PiS Fot. Gazeta.pl
Po drugie - owszem - w konstytucji Łotwy znalazło się zastrzeżenie, że Saeima "może odwołać sędziego ze stanowiska wbrew jego woli". Ale wyłącznie w dwóch ściśle określonych przypadkach: na podstawie orzeczenia kolegium dyscyplinarnego lub wyroku sądu w sprawie karnej.
Tamtejsi politycy nie mają więc pełnej swobody w obsadzaniu stanowisk sędziowskich, jak wynika to z niedokładnej wypowiedzi wiceministra Jakiego.
Co więcej, w myśl polskiej konstytucji sędziów również zatwierdza polityk. Rolę tę pełni przecież prezydent RP. I nikt tego nie kwestionuje.
Wreszcie, po trzecie - wszystkie wspomniane rozwiązania, nawet jeśli są dalej idące niż pomysły PiS, znajdują się już w konstytucji Łotwy. Tymczasem PiS wraz z Andrzejem Dudą wprowadzają swoje propozycje dotyczące sędziów w drodze ustaw, nie mając przy tym konstytucyjnej większości.
Późnym wieczorem po publikacji naszego tekstu do sprawy odniósł się sam zainteresowany. We wpisie na Twitterze Patryk Jaki nie wyjaśnił jednak w żaden sposób swojej pomyłki.
Jego uwagę przykuło za to - źle przez niego zacytowane - niemal ostatnie zdanie z naszego tekstu. Wiceminister twierdzi bowiem, że przyznaliśmy, iż rozwiązania Łotwy "są dalej idące niż pomysły PiS".
Tymczasem pełen cytat brzmi: "Wszystkie wspomniane rozwiązania, nawet jeśli są dalej idące niż pomysły PiS, znajdują się już w konstytucji Łotwy". Tym samym nie podjęliśmy się oceny, o której pisze Patryk Jaki.