Prawicowy serwis wPolityce.pl przeprowadził rozmowę z Jackiem Saryusz-Wolskim - europarlamentarzystą, który jeszcze nie tak dawno walczył o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Poparł go jednak tylko polski rząd, a Donalda Tuska poparły reprezentacje 27 krajów. Od tego czasu polityk, wiele lat będący członkiem Platformy Obywatelskiej, stał się stronnikiem Prawa i Sprawiedliwości.
"Kończ, waść..."
W rozmowie z serwisem tłumaczył procedury związane z uruchomieniem Artykułu 7 przez Komisję Europejskiej. Oto fragment wywiadu (pisownia oryginalna):
Zwracając się do KE można zacytować Kmicica „Kończ waść wstydu oszczędź”. Niech ona przestanie, a potem niech odejdzie. Uruchomienie art. 7 stanowi oczywiście paliwo dla wrogów czy przeciwników Polski, a także dla totalnej opozycji. W tle oczywiście jest Rosja. Sądzę, bowiem, że rosyjskie interesy w Europie są również zaangażowane w procedurę sankcyjną wobec Polski
Wygląda na to, że Saryusz-Wolski zupełnie nie zrozumiał słów Andrzeja Kmicica. Zostały one wypowiedziane podczas starcia z Michałem Wołodyjowskim. Wyzwany na pojedynek Kmicic był pewien swoich sił i rzucił się do walki. Gdy jednak zrozumiał, że nie ma szans, a przeciwnik go poniża, poprosił Wołodyjowskiego, by ostatecznie zakończył pojedynek. Tak się też stało - Kmicic został zraniony w głowę i padł na ziemię.
Czego polityk chce od KE?
Często zdarza się, że cytat z "Potopu" używany jest błędnie, w znaczeniu odwrotnym, ale skoro już europarlamentarzysta podkreśla, że są to słowa Kmicica, wypadałoby znać ich kontekst. Tym bardziej, że w tym przypadku zabrzmiało to wyjątkowo źle. Sparafrazujmy: Zwracając się do KE można zacytować Kmicica "Pokonaj mnie, ale oszczędź wstydu".
Pojedynek można zobaczyć też w filmie Jerzego Hoffmana. Przytoczone przez polityka słowa padają po czwartej minucie fragmentu:
