Spekulacje na temat odejścia Beaty Szydło ze stanowiska premiera trwały już od kilku tygodni. W czwartek wieczorem zapadła ostateczna decyzja w tej sprawie - szefowa rządu zrezygnowała, a jej miejsce zastąpi jeden z dotychczasowych zastępców: Mateusz Morawiecki.
W międzyczasie w mediach społecznościowych powstał spontaniczny ruch w obronie premier. Pod hasłem "Murem za Beatą" i "Murem za Szydło" wielu wyborców PiS nie kryło rozczarowania najpierw samą dyskusją na temat odwołania Szydło, a od wczorajszego wieczora - przesądzającą decyzją w tej sprawie.
Niewątpliwie to był wasz ogromny błąd. Nie zmienia się na siłę czegoś, co świetnie funkcjonuje. Zamiast eliminować najsłabsze ogniwa, wy zmieniacie najsilniejsze. Błąd i jeszcze raz błąd!
- czytamy w jednym z wpisów pod komunikatem PiS o rezygnacji Szydło.
Wstydźcie się to robić Najlepszej Premier po 1989 roku
Niech ktoś mnie uszczypnie! To nie może być prawda! Strzał w kolano!!! Nie wiecie co robicie! Nie słuchacie wyborców! Nie wybaczę wam tego!
Zła i niezrozumiana decyzja. Zarówno pani premier Beata Szydło jak i Mateusz Morawiecki są świetni w tym co robią, powinni zostać na swoich stanowiskach. Zmiana niepotrzebna, szkoda bo pani premier była najlepszym premierem jaki dotychczas był
Murem za Beatą? Chyba "Beata za murem"
- to tylko mała próbka komentarzy z sieci po czwartkowej decyzji PiS.
Podobną tendencję można było zauważyć w dotychczasowych badaniach poziomu zaufania do polityków.
W jednym z ostatnich takich rankingów CBOS Beata Szydło zajmowała drugie miejsce - tuż za prezydentem Andrzejem Dudą. Pod koniec listopada zaufanie do szefowej rządu deklarowało aż 56 proc. pytanych.
Mateusz Morawiecki był z kolei na czwartym miejscu, za Pawłem Kukizem. Przyszłemu premierowi ufało według tego badania 48 proc. ankietowanych - prawie 10 punktów procentowych mniej niż Szydło.
Zobacz też: Mateusz Morawiecki będzie nowym premierem. Oto 5 rzeczy, które trzeba o nim wiedzieć