Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy do posłów i senatorów na Zgromadzeniu Narodowym było inauguracją obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. Data uroczystości była nieprzypadkowa - dokładnie 150 lat temu, 5 grudnia 1867, urodził się Józef Piłsudski. Jednak według posła Michała Kamińskiego na sali plenarnej zabrakło ważnego gościa.
- Dziś Andrzej Duda mówił w obliczu urodzin Józefa Piłsudskiego, które zaczynają obchody 100-lecia niepodległości, piękne słowa... - mówił poseł Kamiński w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
- Już abstrahuję, że w tym samym dniu w Sejmie jest niszczona polska demokracja. Ale oni z przyczyn politycznych nie zaprosili wnuczki Józefa Piłsudskiego do Sejmu - stwierdził Kamiński. 67-letnia Joanna Jaraczewska jest córką Jadwigi Piłsudskiej-Jaraczewskiej i wnuczką Józefa Piłsudskiego.
- Rozumie pani? - zwrócił się do dziennikarki. - Na rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego jego wnuczka nie została zaproszona, bo im politycznie nie pasuje. Takie to budowanie wspólnoty - oburzał się poseł.
O tym, że Joanna Jaraczewska nie została zaproszona na Zgromadzenie Narodowe, napisała też posłanka Dorota Niedziela z PO.
Po słowach Kamińskiego pojawiły się krytyczne komentarze ws. nieobecności wnuczki marszałka na uroczystości.
Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu odpowiedział na informacje Kamińskiego na Twitterze. - To nieprawda. Na Zgromadzenie Narodowe została zaproszona i wnuczka, i wnuk Marszałka Piłsudskiego. Karty zostały przekazane przedstawicielom Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, którzy zobowiązali się powiadomić obie osoby - napisał.