W Warszawie ruszyła już konwencja Nowoczesnej i wybory szefa tej partii. Głosowanie zaczęło się po 13.00. Jak widać, delegaci głosują za pomocą kart do głosowania. Głosować będzie 304 osób. Ogłoszenie wyników planowane jest na 15.45, a o 17.00 przemówienie nowego przewodniczącego.
Na początek zjazdu przyjęto zmianę dotyczącą nazwy partii. "Nowoczesna Ryszarda Petru zmienia nazwę na #Nowoczesna" - poinformowało ugrupowanie. Tę zmianę planowano już od kilku miesięcy.
Dopiero po południu na zjazd będą mogli wejść dziennikarze. Wtedy wszyscy poznamy nowego szefa partii.
Jeszcze przed konwencją mówiło się o 3 kandydatach. Byli to Ryszard Petru, Katarzyna Lubnauer i Piotr Misiło. "Misiło wycofuje swoją kandydaturę na przewodniczącego Nowoczesnej i popiera Lubnauer" - to nieoficjalne informacje politycznych dziennikarzy z portalu 300polityka.pl. Chwilę później potwierdziła to Nowoczesna.
Według nieoficjalnych informacji szanse na wygraną ma Katarzyna Lubnauer, do tej pory wiceprzewodnicząca Nowoczesnej.
- Wierzę, że wyborcy opozycji, ale nie tylko nasi, oczekują zmian, potrzebują nadziei, że opozycja jest w stanie stawić czoła PiS. Nasi członkowie oczekują rzeczywistych wyborów, dlatego kandyduję na przewodniczącą Nowoczesnej. Postaram się łączyć, nie dzielić - zadeklarowała kandydatka Lubnauer.
Tymczasem znana posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz przed startem głosowań umieściła na Twitterze zdjęcie z Katarzyną Lubnauer, którą otoczył krąg roześmianych polityczek. "Dzien pełen słońca i optymizmu. Z kobietami z Nowoczesnej" - napisała na Twitterze Gasiuk-Pihowicz. Czyżby aluzja do możliwej wygranej?
W czasie obrad dorzuciła kolejne:
Początkowo o fotel przewodniczącego Nowoczesnej chciało walczyć jeszcze dwoje kandydatów: Paweł Pudłowski oraz wspomniana Kamila Gasiuk-Pihowicz. Oboje wycofali się, przekazując poparcie Katarzynie Lubnauer.
Początkowo zjazd partii miał potrwać dwa dni. Konwencję skrócono do jednego i utajniono obrady.