Tweet z tajemniczą deklaracją pojawił się na koncie Saryusz-Wolskiego dzień po tym, jak Donald Tusk "zaalarmował" na Twitterze o sytuacji w Polsce. Dawny europoseł Platformy Obywatelskiej najwyraźniej odnosi się w swoim wpisie właśnie do słów byłego polskiego premiera. Zrobił to, tradycyjnie, w swoim stylu:
Jeszcze wczoraj by mi to na myśl nie przyszło, ale jeśli ta postać poważy się ubiegać o urząd Prezydenta RP, zgłaszam gotowość stanięcia w szranki, w obronie honoru Najjaśniejszej
- napisał na Twitterze były polityk Platformy Obywatelskiej.
Jego zapowiedź doczekała się już wielu komentarzy ze strony dziennikarzy i publicystów. "Jacek Saryusz-Wolski, prezydent Polski. Ego jest, hasło jest. Brakuje tylko poparcia" - ironizuje Wojciech Szacki z tygodnika "Polityka".
"Wspaniały pomysł. Choć, o ile pamiętam, w marcu już Pan stanął w szranki i wszyscy wiemy, jaki był finał" - zauważyła Agnieszka Gozdyra z Polsat News.
Przypomnijmy, Donald Tusk i Jacek Saryusz-Wolski już raz stanęli ze sobą w szranki, kiedy w marcu tego roku PiS zaproponował europosła jako kandydata na szefa Rady Europejskiej.
Tamto głosowanie w Brukseli zakończyło się jednak sromotną porażką Saryusz-Wolskiego - były szef polskiego rządu wygrał miażdżącą przewagą 27:1. Kandydaturę europosła popierała jedynie premier Beata Szydło.
Jacek Sarusz-Wolski zasiada w Parlamencie Europejskim nieprzerwanie od 2004 roku. Do marca reprezentował tam Platformę Obywatelską.
W przeszłości ściśle współpracował z Donaldem Tuskiem - był m.in. międzynarodowym sekretarzem PO oraz wiceprzewodniczącym zarządu krajowego tej partii.
W 2007 roku objął stanowisko przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
Zobacz też: "Gość Niedzielny" zapisał Tuska do Wehrmachtu. Tytuł szybko zmieniono, ale to nie pomogło