Tydzień temu wojewoda mazowiecki zdecydował - ponad 40 ulic w stolicy zmieni swoje dotychczasowe nazwy. To efekt tzw. ustawy dekomunizacyjnej, której celem jest pozbycie się z przestrzeni publicznej patronów kojarzonych z PRL i komunizmem.
W Gorzowie mieli wyrzucić komunistę z nazwy ulicy. Wybrali nową, wyszło jeszcze gorzej >>>
Nieoczekiwanie okazało się, że zdaniem radnego klubu PiS podobny los powinien też spotkać Johna Lennona. Czym zasłużył sobie na to jeden z Beatlesów? - Przecież jego piosenka "Imagine" to manifest komunistyczny - tłumaczył podczas środowego posiedzenia komisji nazewnictwa Rady Warszawy Filip Frąckowiak, cytowany przez "Gazetę Stołeczną".
Jego propozycja padła w ferworze dyskusji o nazwaniu jednego z parków imieniem Tadeusza Mazowieckiego, komisja nie podjęła jednak wątku Frąckowiaka. Dziś Lennon patronuje jednej z ulic obok Parku Ujazdowskiego.
Dzień później radny Frąckowiak przesłał do "Gazety Stołecznej" swoje oświadczenie. Pisze w nim, że jego słowa zostały "opacznie zrozumiane".
Nigdy nie planowałem dekomunizować ulicy Johna Lennona, ku czemu nie ma podstaw w myśl prawa Rzeczypospolitej. (...) Wypowiedź nie miała także związku z pracami Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości i nie była konsultowana z władzami Klubu
- oświadczył warszawski radny klubu PiS.
Zobacz też: Aleja Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej. Kto zapłaci za zmianę nazw ulic w Warszawie?