Osoby z organizacji Obywatele RP próbowały blokować przejście sobotniego Marszu Niepodległości. Policja podaje, że organizator zawnioskował do niej o interwencję w tej sprawie. Gdy protestujący nie opuścili miejsca na żądanie policji, zostali usunięci siłą i zatrzymani. 45 osób zabrano na komisariat. Dwóm postawiono zarzut za "nawoływanie do nienawiści" za antyfaszystowski baner.
Na Twitterze pojawiły się nagrania z zatrzymania. Widać na nim, jak funkcjonariusze zaciągają do radiowozu kobietę - prawdopodobnie jedną z osób, które protestowały przeciwko hasłom Marszu Niepodległości.
Zbigniew Hołdys - podobnie jak wiele innych osób - napisał, że na nagraniu słuchać, jak policjant krzyczy do kobiety "siadaj, ku*wo!". Na nagraniu nie słychać tego wyraźnie i nie wiadomo, kto krzyczał, jednak nagranie z taką wersją wydarzeń dotarło do policji.
Wulgarne słowo usłyszał tam nawet Komendant Główny Policji nadinsp. dr Jarosław Szymczyk.
- Co do treści wypowiedzi - prawdopodobnie, co podkreślam - jednego z funkcjonariuszy policji, bo miałem okazję zapoznać się z tym materiałem opublikowanym na Twitterze, to jeśli są to słowa wypowiedziane przez policjanta, to są one nieakceptowalne i niedopuszczalne - mówił wcześniej na konferencji z udziałem szefa MSWiA.
Już dziś policja poinformowała o wynikach wewnętrznego śledztwa. "Wstępne czynności kontrolne nie wykazały nieprawidłowości w działaniach policjantów usuwających nielegalne zgromadzenie. Słowa jakie padły, kierowane były nie do kobiety, a do mł. asp. Mateusza 'siadaj Kulson', co potwierdzili obecni na miejscu działań" - podała KGP.
Jak donosi dziennikarz Radia ZET Jacek Czarnecki, powyższe informacje potwierdza rzecznik policji. "Kulson" ma być bowiem pseudonimem mł. asp. Mateusza K.