PiS miało własne obchody 11 listopada. Przemawiał Kaczyński, a po nim naczelny "Gazety Polskiej"

Prezes Jarosław Kaczyński wraz z kierownictwem partii pojechali do Krakowa. W Święto Niepodległości odwiedzili Wawel, a później - w hotelu - mieli własną uroczystość, z przemówieniami i koncertem.

Jarosław Kaczyński po wizycie na Wawelu skierował się do hotelu Sheraton, gdzie PiS zorganizował tak zwane Społeczne Obchody Święta Niepodległości. Prezes wygłosił okolicznościowe przemówienie. Na widowni zasiedli m.in. premier Beata Szydło, rzeczniczka PiS-u Beata Mazurek, marszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie - m.in. Zbigniew Ziobro i Anna Zalewska. 

- Mój śp. brat rozpoczął odbudowę patriotyzmu, który był fałszowany w okresie PRL-u, a później już zupełnie wprost niszczony i to był paradoks tego czasu - po roku 1989 roku - mówił Jarosław Kaczyński.- I to jest jego wielka historyczna zasługa, a ponieważ był twórcą naszej formacji politycznej, także nasze wielkie zobowiązanie. My musimy ten proces kontynuować (...). Odrzucamy ciężki worek kamieni, który nosiliśmy na plecach po 1989 roku - worek z korupcją, nadużyciami, złodziejstwem, nieuczciwością, niemoralnością i niszczeniem polskiego patriotyzmu - wymieniał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński: Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono...

Jarosław Kaczyński mówił też o planach. I o pieniądzach. - Musimy umacniać IPN, musimy budować Muzeum Ziem Wschodni, Muzeum Ziem Zachodnich i musimy domagać się naszych praw, także tych wynikających z historii. Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono, wielu innym narodom zapłacono za straty, które ponieśli w czasie II WŚ, Polakom nie. Przyjmowanie tego faktu, jako oczywistego to element mikromanii narodowej, tego kompleksu, który nam wmawiano. Musimy to odrzucić. Chodzi nie tylko o środki narodowe, chodzi o nas status, o nasz honor - stwierdził Kaczyński. Otrzymał długie owacje.

"Żałosna bajka o polskiej dyktaturze"

- Musimy zwracać się także do tych, którzy nas nie akceptują, a może nas nienawidzą. Musimy ich przekonywać. Oczywiście nie mówię o profitentach chorego systemu, który odrzucamy, nie mówię o ludziach owładniętych lewacką ideologią. Mówię o tych innych, sądzę, że jest ich wielu i można ich przekonać - faktami, ale także przemyślaną polityką zwracania się do nich w taki sposób, by rozumieli - tłumaczył Jarosław Kaczyński.

- Ale najważniejsze są fakty, najważniejsze są sukcesy. Najważniejsze jest to, byśmy mogli po czterech latach naszej pierwszej kadencji, i mam nadzieję pierwszej z wielu, że wykonaliśmy nasze zobowiązania, że Polska się rozwija, że rozwija się i umacnia polska wolność i polska demokracja. Że ta żałosna bajka o polskiej dyktaturze i polskich klęskach, to tylko wymysł chorych umysłów i najgorzej rozumianej propagandy. Jeśli to uzyskamy, to będzie nasze prawdziwe zwycięstwo. Niech ten rok będzie rokiem wielkiej pracy ku zwycięstwu, ku ostatecznemu zwycięstwu, które się naszemu narodowi należy - zakończył prezes PiS.

Zaraz po nim głos zabrał redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz. W długim przemówieniu Sakiewicz wspominał m.in. wizyty u Polonii. - Dotarliśmy do aż do Los Angeles, do San Diego, gdzie wszędzie Polacy cieszą się z niepodległości. Po raz pierwszy zaczęli odczuwać, że Polska ich chce. Doczekali się takiej Polski, z której są dumni, są gotowi przekroczyć próg konsulatu czy ambasady, często poprosić o polski paszport, bo nie mieli odwagi tego zrobić - stwierdził Sakiewicz, który nie ukrywa sympatii do PiS. 

Sakiewicz o "panu, który powodował plagi"

Mówił też o wizycie na Węgrzech i rozmowach z Węgrami. - Pojechaliśmy i powiedzieliśmy, co myślimy. My mieliśmy pewnego pana, który powodował plagi i go oddaliśmy wam. Jeśli chcecie mieć te plagi, to wasza sprawa, my ostrzegaliśmy! - stwierdził, nawiązując prawdopodobnie do wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europy. Węgry poparły tę kandydaturę. Jak dodał Sakiewicz, chociaż "nie będzie tego mono wiązał", to teraz "plagi naszły Europę". 

Święto Niepodległości, Józef Piłsudski i Roman Dmowski - ile wiedzą warszawiacy? [SONDA]

Więcej o: