"Turecka bezpieka odebra³a transparenty". Incydent przed manifestacj± przeciwko Erdoganowi

Lewicowe ugrupowania zorganizowa³y przed Pa³acem Prezydenckim wieczorn± demonstracjê przeciwko wizycie prezydenta Turcji Recepa Erdogana. Jak informuje Partia Razem, tureccy funkcjonariusze odebrali uczestnikom transparenty.

Prezydent Turcji Recep Erdogan przyjechał do Polski z jednodniową wizytą. Przed południem spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Miał również rozmawiać z premier Beatą Szydło, jednak spotkanie odwołano. Wieczorem prezydent Duda wydał w Pałacu Prezydenckim oficjalny obiad na cześć prezydenta Turcji.

Przed Pałacem zebrali się przeciwnicy wizyty prezydenta Erdogana. Manifestację "Korepetycje z dyktatury" zorganizowała m.in. Inicjatywa Polska, Partia Razem i Partia Zieloni.

"Recep Erdogan rządzi Turcją od 2003 roku. Od tamtego czasu Turcja w przyspieszonym tempie przeszła drogę od świeckiej demokracji do konserwatywnej religijnie dyktatury. Reżim Erdogana aresztował z powodów politycznych blisko czterdzieści tysięcy ludzi" - czytamy na stronie internetowej wydarzenia.

"W więzieniach siedzi stu pięćdziesięciu dziennikarzy. Siedzi również wielu opozycyjnych parlamentarzystów. Setki tysięcy pracowników państwowych zostało zwolnionych, a na ich miejsce przyszli ludzie lojalni wobec dyktatury. Zamknięto sto kilkadziesiąt opozycyjnych telewizji, gazet, stacji radiowych i portali" - dodają organizatorzy.

- Pan prezydent powiedzieć panu Erdoganowi, że Polska domaga się przestrzegania praw człowieka, że nie ma zgody na zamykanie wolnych mediów i zamykanie w więzieniach ludzi za wolne poglądy - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Adrian Zandberg z Partii Razem.

Jak poinformowała Partia Razem na Twitterze, przed demonstracją doszło do konfrontacji między funkcjonariuszami z Turcji, a uczestnikami.

"Turecka bezpieka pracująca dla #Erdogan odebrała siłowo transparenty osobom zmierzającym na demonstrację #KorepetycjeErdogana! Według demonstrantek, które zostały napadnięte przez turecką bezpiekę, działo się to przy bierności polskiej policji" - poinformowali przedstawiciele partii.

- Panie, do których należał transparent, przyszły na manifestację już z samymi kijami. Będziemy nagłaśniać tę sprawę. Kobiety były bardzo poruszone, na pewno nie była to przyjemna rozmowa z ochroniarzami - mówi portalowi Gazeta.pl Dorota Olko z Partii Razem. Przedstawicielka partii nie słyszała o tym, by transparenty odbierano też innym uczestnikom.

Zdjęcie transparentu pojawiło się na profilu na Facebooku jednej z uczestniczek. Znalazł się na nim napis "Korepetycje z dyktatury?".

- Spotkanie odbywało się na najwyższym szczeblu państwowym i policjanci realizowali zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa VIP-om posiadającym immunitet dyplomatyczny. W takiej sytuacji policjanci nie podejmują innych działań, które mogłyby zwiększyć zagrożenie dyplomatów - tłumaczy nam asp. sztab. Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I.

- Nie można w tym przypadku mówić o jakiejkolwiek bierności Policji. Funkcjonariusze rozmawiali z tymi kobietami, informując o sposobie postępowania w takiej sytuacji. Przez policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa Śródmieście zostały podjęte czynności sprawdzające mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia. Od wymienionych kobiet zostanie przyjęte zawiadomienie - zapewnił asp. sztab. Koniuszy.

Kontrowersje wokół wizyty Erdogana w USA

Kiedy w maju prezydent Turcji Recep Erdogan odwiedził ambasadę w Waszyngtonie, przed budynkiem zaczęły się protesty. Chwilę później ochroniarze Erdogana brutalnie pobili grupę osób.

25 października 2015 roku PiS wygrało wybory parlamentarne w Polsce. Jak oceniacie dwa lata rządów tej partii? Piszcie do nas – listydoredakcji@gazeta.pl