- Ja myślę, że opatrzność boska nad Polską czuwała, że PiS przejęło rządy - mówił senator Waldemar Bonkowski z PiS na pierwszym posiedzeniu po wakacjach. - Byście nam tu zafundowali piekło, gdybyście wpuścili tu tę kulturę. Tych ludzi nie da się ucywilizować - stwierdził.
Miał na myśli muzułmańskich uchodźców. Jak tłumaczył swój rasizm? Stwierdził, że był "tam" i widział. "Tam" oznaczało w tym przypadku Półwysep Arabski i Egipt.
Może by Sejm zafundował opozycji totalitarnej wycieczkę do Kairu, a nawet jeśli nie chcą, to do Ziemi Świętej. I wystarczy, że pojadą do Ejlatu i przejściem granicznym z Ejlatu do Akaby... Nie chcę obrazić polskich chlewni. Jak byście z salonu weszli do chlewa. Nie! Bo w polskich chlewach jest czysto
- nakręcał się senator. - Jeśli myślicie, że ci ludzie są nas w stanie ubogacić kulturowo, to współczuję - dodał.
- Pojedźcie sobie, zobaczcie - radził senatorom polityk PiS.
Ja byłem kilka lat temu i byłem teraz. Myślałem, że coś się polepszyło. Jeszcze jest gorszy... Jest brud, brud i brud. Powiem nawet kolokwialnie: syf, kiła i mogiła. Tych ludzi się nie da ucywilizować
- mówił podniesionym głosem.
- Panie senatorze, trzeba się liczyć ze słowami - upomniał go prowadzący posiedzenie.
Senator przeszedł wtedy do zaskakującego porównania. - Chcę wam przypomnieć, że w '39 r. też byliśmy sami. I co? Też mieliśmy podjąć współpracę, tak jak niektóre kraje? Z Hitlerem podjąć współpracę? - w ten sposób nawiązał do tego, że możemy być osamotnieni w UE.
Bonkowski nie jest szerzej znany. Ostatnio było o nim głośno, gdy zabrał głos na temat protestów w obronie niezależności sądów, które odbywały się w całym kraju.
- Obserwuję kto tam chodzi na te demonstracje. Tam chodzą stare upiory bolszewickie, ubeckie wdowy chodzą, oczadzeni chodzą i chodzą jeszcze pożyteczni idioci, panie Borusewicz - Bonkowski zwrócił się do wicemarszałka z PO, Bogdana Borusewicza. - Był pan dla mnie autorytetem. Chodziłem na demonstracje w Gdańsku, na wszystkie. A dziś pan się chyba pogubił - zakończył.